Rozstałam się z facetem i totalnie odpłynęłam. 107 kg... mam wrażenie, ze przestaje mieścić się w swoim ciele. Trudno odzwyczaić się od żarcia.
Ostatnio dodane zdjęcia
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 2559 |
Komentarzy: | 9 |
Założony: | 15 lutego 2016 |
Ostatni wpis: | 19 stycznia 2021 |
kobieta, 49 lat, Pawłowice
164 cm, 101.20 kg więcej o mnie
Rozstałam się z facetem i totalnie odpłynęłam. 107 kg... mam wrażenie, ze przestaje mieścić się w swoim ciele. Trudno odzwyczaić się od żarcia.
Dieta bazuje na jajach i pleśniowym serze. Za mało warzyw, zero owoców. Trzeba to zmienić. Każdego dnia przez godzinę rowerek. 2x w tyg siłownia.
Miałam w planie jesc mało, ale na planie się skończyło. Złamał mnie karp i tort czekoladowy. Niestety bratowa piecze takie cuda, ze można oszaleć. Od dziś z ulgą wracam na dietę.
Wrócilam, jak wielu na koniec roku. Coś tu się zmieniło. Zajrzałam tu i tam. Dużo fajnego, ale i ciut chamskiego podrywu. Co dziwne dziewczyny bardzo chętne. Niewielu dziś przeszkadza obrączka ma palcu. Ani na własnym, ani na tej drugiej osoby. Zastanawiam się kiedy ja tak desperacko będę nadskakiwać facetom. Może wkrótce?
Ostatnio kiepsko mi szło, ale znów zaczynam.
od wtorku mam diete vitalii
waga startowa 96
zapał sredni.
od marca schudłam 3kg- słabo
staram sie jeśc regularnie ale to bardzo trudne.
chyba juz zawsze będe gruba
poprzedni start zakończony porażką. Dziś się pomierzyłam, zrobię zakupy, przygotuję mentalnie i jutro kolejny start. Jakoś to będzie.
Porażka.
plan:
kanapka
owsianka
kanapka
ziemniaki pieczone z pomidorem i ogórkiem
jogurt
nie do końca się powiodło
były
kanapka, owsianka, ziemniaki z pomidorem i małym kawałkiem łososia- wszystko pieczone, jogurt, skóra z udka kurczaka;/ , 2 mandarynki.
miała być gimnastyka- nie było.
Jestem zmęczona- idę spać.