Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Byle do przodu:)


Dzisiaj ważenie - nie ma spadku, ale na szczęście nie ma też wzrostu wagi. W tym tygodniu trochę dopuściłam, zjadałam 2 razy sajgonki z lidla, nie miałam czasu na ćwiczenia.. 
Siedzę w pracy po 9, 10 h i praktycznie nie mam czasu na nic, dopiero wczoraj zrobiłam porządny obiad. Ten weekend jest moim pierwszym wolnym od miesiąca, czuję, że z sił opadam... 

No ale jakoś to będzie, muszę pilnować godzin posiłków, żeby nie podjadać i jakoś to zaplanować.
Jutro postaram się znowu ćwiczyć na stepperze, wiem, że to mi pomaga, ale muszę siły znaleźć.

Powodzenia Vitalijki:)
  • Seeley

    Seeley

    2 lutego 2013, 22:47

    Powiem ci, że mnie też już ssie hehe, ale odpuściłam jeden posiłek, bo później zjadłam mój prowizoryczny obiad hehehe może dlatego, zaraz próbuje się napić wody, pokręcę hula hop i idę spać :D

  • prostota

    prostota

    1 lutego 2013, 23:15

    Odpoczywaj w takim razie! Może ugotuj zdrowe jedzenie, które będziesz mogła zamrozić i w razie potrzeby szybko przygotować obiad? Staraj się trzymać z podjadaniem, bo to rzecz, która mnie najbardziej gubi... Tak Ci ładnie szło, więc nie zawalaj tego :) Pozdrawiam :)