Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
20.01.


Za weekendowe menu pójdę do piekła Wstyd i hańba Pani Anno...
Do plusów mogę zaliczyć jedynie to, że mimo maksymalnego lenia zrobiłam kolejny dzień "przysiadowego wyzwania". Nie wiedziałam, że potrafię zrobić na raz 50 przysiadów, w czasach szkolnych miałam z tym duży problem.

Dzisiejsze menu:
7:00: kromka chleba wieloziarnistego z kiełkami i liściem sałaty lodowej;
ok. 10:00: jogurt grecki light z garścią płatków kukurydzianych i garścią żurawiny;
13:00: 2 kromki chleba z pasztetem z selera, kiełkami i liściem sałaty;
16:00: makaron razowy z oliwą z oliwek, oliwkami,posypany żółtym serem;
18:00: garść płatków kukurydzianych
Pewnie jeszcze zjem jakąś kanapkę.

Aktywność fiz.: będzie 30min. steppera podczas serialu;)

3mam kciuki za siebie i za Was!

xoxo