Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
2.02.


Dzisiaj miałam jedyne egzaminy i mam nadzieję, że zdałam. Z nerwów od czwartku non stop jem coś słodkiego:/ Jestem do niczego:/ A najgorsze było jak w piątek otworzyłam ptasie mleczko - już prawie całe opakowanie poszło:/ 

Ehh gdyby nie te słodycze to posiłki byłyby całkiem w porządku. Aktywność fizyczna również jest. 

No nic, podojadam co zostało (nie będę się oszukiwać, że zostawię na potem, bo i tak bym kursowała do szafki cały czas) i spróbuję się jakoś ogarnąć.

xoxo