Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
:)


Już drugi dzień odmówiłam ciasta w pracy!:D Duma mnie rozpiera:p

Środowe bieganie+wczorajsza zumba = ała moje nogi, niech mnie ktoś dobije...;)

Z mamą była kolejna kłótnia z rana, bo wczoraj zamiast tych pierogów była bagietka z lidla z serem mascarpone w plasterkach i mix sałat (dla mnie to słaby obiad, pszenna bagietka wrrr), więc dzisiaj znowu do mnie: to może dzisiaj pójdziemy na pierogi? No masakra! ale na szczęście stwierdziła, że kupi brokuły i zrobi (czyli ugotuje, a ja doprawię, żeby to miało smak jakiś). Zawzięłam się i znalazłam prosty przepis na kotleciki brokułowe, od razu jej pokazałam, nie wywinie się, bo mamy w domu wszystkie potrzebne składniki!:D

xoxo Vitalijki!