Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Urlop


Zaczynam urlop. Z powodów finasowo-remonowych (tzn. remont "zjadł" wszystkie pieniądze) nigdzie nie wyjeżdżam. W końcu być może uda mi się odpocząć. Plan jest prosty - kupuje karnet na basen i próbuję nauczyć córkę pływać - codzienne wyjazdy do sąsiedniej miejscowości na basen. Na razie mała pływa ładnie z deską. Natomiast bez deski - panikuje. Jeżeli przełamie strach to za 2 tygodnie będzie pływać. Sam mam zamiar trochę pobiegać i być może (jak się rodzinka zgodzi - czym ich przekupić?) wyjechać na jedną lub dwie całodniowe wycieczki rowerowe.