Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Aerokickboxing, aeroboxing lub po prostu AERO


Stało się. Znalazłem sobie nowe hobby. Zajmujące i czasochłonne.

 

Nazywa się z angielska AEROKICKBOXING. Po kilku zajęciach na które uczęszczałem w klubie karate spodobało mi się. Bardzo, ale to bardzo. W ramach "pracy dla klubu" zdecydowałem się nawet na przygotowanie strony www dla sekcji aerokickboxingu.

 

http://aerokickboxing.karatekolbuszowa.pl/

 

Wczoraj był kolejny trening. Na treningi chodzę z "młodą", która ma w założeniu nie przeszkadzać. Ale widział ktoś z Was kiedyś  nie przeszkadzającą 7 latkę?

 

Na pierwszych zajęciach przesiedziała nawet 15 minut spokojnie, by potem szaleć po całej sali. Na drugich szalała od początku. Wczoraj mała dostała aparat fotograficzny i zdanie "zrobić zdjęcia". Z zadania wywiązała się całkiem dobrze. Zrobiła ponad setkę zdjęć. Większość wyszła rozmazana lub z odblaskami światła. Jednak cześć z nich wyszła bardzo dobrze. Gdy uzyskam zgodę zainteresowanych to się nimi pochwalę.