Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Podsumowanie września


Biegowo słabo: 64 km (w tym jedne zawody: Bieg Nocny Solidarności w Rzeszowie - 6km).

Aerokickboxing- 8 treningów

Karate- 4 treningi

Rowerowy dojazd do i z Rzeszowa na bieg (łącznie 64 km) połączone z kolizją z samochodem osobowym.

Pojedyncze wyjście na basen z córką.

Wieczorne "dokręcanie" na rowerze stacjonarnym: 3 h (obejrzałem "Gwiezdne Wojny: Nowa Nadzieja" i połowę "Imperium Kontratakuje"). Do końca października planuje obejrzeć w tym trybie drugą połowę "Imperium.." i pozostałe części "Gwiezdnych Wojen"..

 

Wciąż boli mnie stopa, gdy pobiegam sobie więcej. Niestety to więcej to wszystko powyżej 10km.. Przy 10 km - boli mnie do rana dnia następnego, przy 15 km - 2 dni, 20 km - tydzień.. Okropne uczucie - dzień po treningu czuję "moc" w mięsniach, ale moje kości i stawy są za słabe, aby to wykorzystać.

W niedzielę planowałem powtórkę z Rzeszowa. Tym razem miał być bieg w Tarnobrzegu. Plan był taki, aby znowu pojechać rowerem. Tym razem wysiłek byłby już na miarę maratonu: 45km rower - 15km biegu - 45km rower. Z wyjazdu do Tarnobrzega nic nie wyszło - w niedzielę było "uroczyste wręczenie różańców dzieciom pierwszokomunijnym". Obecność rodziców obowiązkowa.  Więc popołudniowy program rekreacyjny był znacznie skromniejszy: godzina biegania + godzina roweru. 

W "moim lesie" w ostatnim tygodniu wyasfaltowano drogę, którą do tej pory biegałem w weekendy".  Biegać będzie gorzej - za to jazda rowerem po równiutkim asfalcie bez samochodów - prawdziwy luksus.  Wcześniej była piaszczysta droga, na której jazda rowerem była bardzo trudna. W lesie mnóstwo rowerzystów i kijkarzy..

 Co do biegania - znalazłem sobie pętelkę krosową  - o nieznanej mi dokładnie długości. 3 kółka zrobiłem w godzinę - co daje przeciętnie jakieś 2,5 km na pętle biorąc pod uwagę moje typowe tempo treningowe. Dwie "górki" o wysokości wzglednej do 20 m, jedna z nich biegana "wzdłuż" i "w poprzek". 3 podbiegi długie i łagodne, 2 krótkie i strome. Jakieś 5 km od domu. Plany "weekendowe" są następujące - jazda rowerem na "moją pętelkę" i  systematyczne zwiększanie liczby okrężeń. W tygodniu zestaw 2x Aero + bieg + dokręcanie na stacjonarnym.