Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Puchar Świata Nordic Walking


Czym można zaskoczyć uczestników na zawodach Nordic Walking odbywających się 3 maja? Liczne skojarzenia: flaga, konstytucja, 1 Komunia(to lokalna tradycja), patriotyzm.

Organizatorzy Pucharu Świata w Kolbuszowej pojechali po bandzie i na zawody zaprosili Świętego Mikołaja z zaprzęgiem reniferów. Święty przyjechał, rozdał zgromadzonej dzieciarni kilka pudeł prezentów, wziął kijki i wystartował w marszu przedszkolaków.

Ale ten zaskakujący incydent zdarzył się dopiero na końcu.

Wcześniej odbyły się zawody NW na dystansie półmaratonu oraz na 5 i 10 km. Zawody przeprowadzono wręcz wzorcowo - organizatorom należą się szczere pochwały.

Startowałem na dystansie półmaratonu i pokazano mi moje miejsce w szeregu. Po przemaszerowaniu 11 km w czasie półtorej godziny, przekraczając punkt pomiarowy trafiłem na start kobiet na 10 km. I ja i one mieliśmy jeszcze przed sobą 2 okrążenia po 5 km. Większość Pań szybko mnie wyprzedziła, a ja "przyczepiłem" się Pani Elżbiety z Dąbrowy Górniczej. Maszerowałem w jej tempie, a Pani Elżbieta pochwaliła się, że jest szczęśliwą prababcią i jej prawnuczka ma już 11 lat. Tyle co moja córka (która też startowała na dystansie 5km).

Pani Elżbieta zajęła I miejsce w kategorii K70, a ja zmieściłem się w zakładanym czasie 3h (czyli tempo marszu wyniosło nieco ponad 7km/h).