Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
po dłuuugiej przerwie i przegranej ...


...przegranej walce. Jojo mnie dopadło i wracam z (szloch) 114,6 (szloch). Wiem co pomyślicie, ale niestety trzeba sobie powiedzieć wprost. Zamieniłam się w wielkiego grubego prosiaka z ogromnym wiszącym sadłem ;(. Mój plan to dieta+ ćwiczenia tzw. podłogówki. Z bieganiem muszę sobie jeszcze dać luzu bo jestem po złamaniu nogi, ale może szybkie spacerki :?. i to wszystko od poniedziałku OBIECUJĘ sobie i Wam!

  • asia20051

    asia20051

    12 lipca 2014, 09:04

    trzymam za Ciebie kciuki :) powodzenia :)

  • LittleWhite

    LittleWhite

    12 lipca 2014, 08:54

    Wątpię aby ktokolwiek wpadł na to aby coś takiego powiedzieć. Jesteś zbyt krytyczna wobec siebie. Zapomnij o głodówkach, może schudniesz ale bardzo spowolnią Ci metabolizm, później nawet jak będziesz próbować jeść mało / normalnie, może być jeszcze gorzej. Pomyśl długoterminowo, zrób kilka posiłków w ciągu dnia