Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Lepsze jest wrogiem dobrego


Czy Wy też macie skłonności do przesady? Do próbowania więcej? 

Miałam taki grafik:

- poniedziałek trening obwodowy

- wtorek bieg 8-10 km

- środa trening obwodowy

- czwartek bieg 6 - 8 km (interwały)

- piątek trening obwodowy

- sobota bieg długi 15-20 km

- niedziela odpoczynek lub bieg 5-6 km na beztlenie, szybki


No i patrzę, a tu z 8-10 km robi się 15. Z tego 6-8 wzrosło do 12-13. Długi rzadko jest poniżej 20, a w niedzielę jak dyszka nie pęknie, to mam niedosyt. Kurde. Jak się zahamować?!


Z jedzeniem mam podobnie. Lubię, jak nie dojem. Jak zjem mniej. To nie jest dobry kierunek. 

Na razie wszystko pięknie, ładnie, ale jak coś z tym nie zrobię, to przyjdzie taki moment, a wszystko pie&dolnie.


  • Aldek57

    Aldek57

    3 grudnia 2021, 19:58

    Myślę, że Ty najlepiej wiesz co Ci potrzeba.... a każdy doradza ze swojego punktu widzenia i to jest tylko ozdobnik.

    • ggeisha

      ggeisha

      4 grudnia 2021, 09:24

      Wiem, że mam tendencję do poprawiania i przesady. Teraz widzę dzwoneczek alarmowy. Chyba muszę ograniczyć ruch.

  • Mantara

    Mantara

    3 grudnia 2021, 19:32

    To chyba powszechna przypadłość. Nie można jednak bez końca wydłużać treningów i nie dojadać. Z bieganiem to może wyznaczyć trasę dokładnie na tyle i tyle km i tego się trzymać.

    • ggeisha

      ggeisha

      3 grudnia 2021, 19:55

      Tak zrobię. Albo czas.

  • agazur57

    agazur57

    3 grudnia 2021, 18:43

    a tak z ciekawości na czym polega Twój trening obwodowy?

    • ggeisha

      ggeisha

      3 grudnia 2021, 18:58

      A to zależnie od dnia. Zazwyczaj rozgrzewka, 3 obwody po 3 ćwiczenia. Czasem przysiady, pompki, planki, no różne ćwiczenia, czasem bardziej siłowe, czasem kardio. Na koniec rozciąganie. Krótki trening, całość to tak 40-45 minut.

  • agazur57

    agazur57

    3 grudnia 2021, 13:50

    Ja muszę uważać. Mam niedoczynnośc i bardzo to odczuwał w mięśniach. Łatwo się przetrenowuję i mam problem z samopoczuciem.

    • ggeisha

      ggeisha

      3 grudnia 2021, 15:26

      Współczuję. Dużo ludzi ma problemy z tarczycą. Czyżby to jakiś efekt poczarnobylowy?

    • PorannyDeszcz

      PorannyDeszcz

      3 grudnia 2021, 15:27

      Ja mam wrażenie, że to efekt diet. Bo nie tylko osoby urodzone w okolicach wybuchu mają problem, ale też młodsze...

    • ggeisha

      ggeisha

      3 grudnia 2021, 15:31

      Może. Kwestia jodu? Ciekawe. Warto by zgłębić temat. Kilka moich koleżanek też coś z tarczycą ma. Mąż miał guzki (już mu znikły, ale też cudem uniknął noża). Córka też swego czasu musiała jakieś leki brać. No co krok to ktoś.

    • agazur57

      agazur57

      3 grudnia 2021, 18:37

      Komentarz został usunięty

    • agazur57

      agazur57

      3 grudnia 2021, 18:38

      nie wiem. Zalezy gdzie sie mieszkało. Ja mieszkałam w miejscu, które chyba najbardziej ucierpiało na awarii. A rozpad radioaktywnego jodu, który jest dla tarczycy groźny trwa 2 tygodnie, to zdążył dotrzeć i osiąść. Moja siostra ma całkowicie zjechaną tarczyce, a była malutka w tym okresie. A im mniejsze dziecko, tym wchłania się bardziej

  • Milosniczka!

    Milosniczka!

    3 grudnia 2021, 13:10

    Ze sportem mam podobnie. Ale myślę, że warto wykorzystywać to, że nam się chce. Bo wtedy ruch przyjdzie lekko. Innym razem nie będzie się chciało o będzie ciężko lub wcale.

    • ggeisha

      ggeisha

      3 grudnia 2021, 15:27

      Bywa, że mi się nie chce wyjść na zewnątrz, jak jest zimno i ciemno. Ale jak już wyjdę, to tylko szukam gdzie by tu więcej dokręcić kilometrów :D

  • Kaliaaaaa

    Kaliaaaaa

    3 grudnia 2021, 12:57

    Tak , mam taką tendencję ... Nie aż w takim stopniu-ale faktycznie jak sama ustalam dietę to prędzej nie dojem, dorzucę o łyżkę ryżu mniej niż więcej(w stosunku do gramatury z vitalii) co oczywiście potem nadrobię wieczorem/w weekend jakimś niezdrowym żarciem/słodyczami bo jestem głodna. Z za dużej ilości treningów się wyleczyłam .. pielęgnuje wewnętrznego leniwca...zresztą widzę że to nie daje poządnych efektów.... Jeśli chodzi o bieganie-warto przemyśleć czy chcesz biegać jeszcze przez lata? Bo ten plan to raczej dobry plan na 2-3 lata i zjechane stawy... Regeneracja do podstawa - odpoczynek musi być i to w formie jogi lub czegoś równie relaksującego. Dbaj o siebie:)

    • Kaliaaaaa

      Kaliaaaaa

      3 grudnia 2021, 12:59

      Pożądanych efektów miało być;)

    • ggeisha

      ggeisha

      3 grudnia 2021, 14:27

      Nigdy, przenigdy w życiu nie miałam ani minimalnych problemów ze stawami. Biegałam z wagą 90+ maratony. Biegałam po 20 km dziennie, codziennie przez rok. Różne kontuzje już zaliczyłam, ale stawy mają się świetnie. A biegam praktycznie nieprzerwanie przez 10 lat.

    • agazur57

      agazur57

      3 grudnia 2021, 14:36

      ja niestety kolano sobie załatwiłam ćwiczeniami. I bark te z- ale tu juz z własnej głupoty

    • ggeisha

      ggeisha

      3 grudnia 2021, 14:39

      Rozumiem. Ja mam kościec ze stali. Nigdy w życiu żadnych problemów ze stawami, kośćmi, kręgosłupem. Zęby też mam wszystkie własne. Pewnie kwestia karmienia w dzieciństwie. Albo geny.

    • agazur57

      agazur57

      3 grudnia 2021, 18:41

      pozazdrościć. Jak dietę pilnuję to u mnie też jest ok. Ostatnio stanęłam tak, że mnie kolano zabolało- potem przez kilka dni to odczuwałam. Po prostu starość jak nie wiem

  • ognik1958

    ognik1958

    3 grudnia 2021, 12:32

    hmm w twoim wieku i z twoją wagą a ścisłej nadwagą bieganie może rozwalać ci stawy kolan...niestety i bym się dwa razy zastanowił czy tak ćwiczyć a nic nie piszesz o rezultatach tych twoich zmagań bo ćwiczymy dla skutków i to na wadze a tym się jakoś nie chwalisz

    • agazur57

      agazur57

      3 grudnia 2021, 13:49

      ćwiczymy dla zdrowia przede wszystkim. Kiedyś widziałam reportaż o zawodnikach sumo- chłopy jak beczki. Po zbadaniu ich okazało się, że żaden nie ma otłuszczonych narządów wewnętrznych i maja dużo bruntnego tłuszczu na sobie (tgo lepszego). Ale w momencie gdy przestawali trenować, a utrzymywali nawyki żywieniowe te same, stan ich zdrowia się pogarszał. A z kolanami się zgodzę- trzeba uważać, tym bardziej, że u kobiet kolana sa często problematyczne.

    • ggeisha

      ggeisha

      3 grudnia 2021, 13:55

      Nie byłbyś sobą bez jakichś "cudownych" rad. Pozwól, że o tym, co mi grozi, zadecyduję ja i ewentualnie moi trenerzy. Nie ćwiczę po to, żeby schudnąć. To był Twój cel. Wręcz przeciwnie, chudnę po to, żeby mi się lżej ćwiczyło. Efekty? Nie narzekam.

  • barbra1976

    barbra1976

    3 grudnia 2021, 12:10

    Jeśli samo z siebie, to znaczy że ciało ok. Jeśli ciśniesz na siłę, inna sprawa.

    • barbra1976

      barbra1976

      3 grudnia 2021, 14:44

      Wow, jak ci dobrze ze stawami. One są moją piętą achillesową, właśnie pewnie takie geny, bo kolana w górach bolą od zawsze, nawet jak bylam chuda, nadgarstki też wrażliwe. A kocham biegać. I co wracam to kontuzja, bom za ciężka 😁. Trza schudnąć jednak 😉

    • ggeisha

      ggeisha

      3 grudnia 2021, 14:50

      No tak. Mi właściwie nawet spora otyłość nie odbijała się na zdrowiu. Ani stawy, ani serce, czy żyły. Ciśnienie też zawsze miałam za niskie wręcz. Właściwie mogłabym być gruba, ale to niewygodne, ciężko sznurówki zawiązać, no i odbija się zdecydowanie na tempie biegu.

    • barbra1976

      barbra1976

      3 grudnia 2021, 15:06

      Ja też w sumie nie wiem, co mi waga robi do tej pory, bo żadnych dolegliwości. Ale jeśli mam słabe stawy, bieg lepszy przy niższej wadze. Ja się bardzo w lustrze nie lubię grubej, to mnie chyba najbardziej motywuje.

    • ggeisha

      ggeisha

      3 grudnia 2021, 15:19

      Tak. Wygląd. I ubrania... Oczywiście, że warto zrzucić balast.

  • Naturalna!

    Naturalna! (Redaktor)

    3 grudnia 2021, 11:09

    Miałam tak, ale jak byłam młodsza! Myślę, że to hormony stresu wytwarzane podczas nadmiaru aktywności dawały mi kopa niesamowitego, tylko ja przesadzałam okropnie, do tego spałam czasem zbyt mało (3 zmiany) i po latach przyszła totalna zapaść już nigdy nie będę miała tyle energii co wtedy (chyba) - także gratuluję tej kondycji, serio, ale z drugiej strony - uważaj na siebie - niby to wiesz, ale chyba chórek vitaliowy musi Ci zaśpiewać głośniej ;) ps. no i co to ma być za odpoczynek niedzielny, kiedy zaraz potem pojawia się opcja "lub" ;) zacznij się troszkę lenić, nie wpędzaj nas w kompleksy :P

    • ggeisha

      ggeisha

      3 grudnia 2021, 15:28

      Dzięki.

  • alhe11

    alhe11

    3 grudnia 2021, 10:57

    Jest takie powiedzenie : “co za dużo , to niezdrowo” 😁

    • ggeisha

      ggeisha

      3 grudnia 2021, 15:28

      Mądre powiedzenie :)