Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ciałopozytywność - hit, czy kit?


Ostatnio bardzo popularny stał się temat ciałopozytywności. Niezależnie od tego, czy ciało jest zdefektowane, z pryszczami, rozstępami, znamionami, nadwagą czy niedowagą, jakiekolwiek by to ciało było, pokazuje się je w pełnej krasie, bez zasłon, filtrów. Bez uprzedzeń. Jest jakie jest - i w tym tkwi piękno.


Jesteś piękna jakkolwiek wyglądasz. Jesteśmy wciąż atakowani kanonem piękna. Modelka z okładki czasopisma, która została przerobiona w Photoshopie, to ideał, do którego się porównujemy i dążymy  Trzeba dążyć do ideału. Trzeba?

A jeśli ważysz 120 kg to co? Schowaj się, zaprzecz, ubieraj się w worki jutowe, a najlepiej nie wychodź z domu, bo jeszcze komuś zaburzysz poczucie estetyki. Serio?

Czujesz się źle, ociężale, męczysz się i boisz się o zdrowie, to zrób coś. Konkretnie zatroszcz się o własne ciało. Zdrowo go odżywiaj, wyjdź na spacer. Taki, który da Ci satysfakcję. Nie karaj się, nie krzywdź, nie katuj. Ciało jest Twoim przyjacielem, Twoim narzędziem, pojazdem. Czy tak naprawdę ważne jest, czy wygląda tak samo jak ten z garażu obok? Jakie to ma znaczenie? Bo szukasz miłości i uważasz, że znajdziesz, jak karoseria będzie lśniła? Może znajdziesz, ale na pewno nie będzie to miłość. Nie skierowana do Ciebie. To nie ta bajka.
Masz rozstępy, blizny, fałdy skóry? Noś je z dumą. Masz 20-30-50 kg nadwagę? Uuuu... Jeśli dobrze się z tym czujesz, to noś ją z dumą. Na pewno nie wolno Ci jej zwalczać, bo to agresja skierowana do własnego ciała. Możesz ją zredukować, ale nie stawiaj problemu na głowie.

Druga strona medalu wygląda tak, że pojawiają się głosy, jakoby ciałopozytywność wymyśliły grube i brzydkie kobiety, żeby znaleźć wymówkę na brak dbania o siebie. Bo jeśli się ten nurt ugruntuje, to pozwoli na bezkarne epatowanie otyłością i defektami. 

Tylko że... na dobrą sprawę, komu to właściwie przeszkadza? 

  • Naturalna!

    Naturalna! (Redaktor)

    10 maja 2022, 09:55

    Ciałopozytywność! Piękna idea, która jest opacznie rozumiana i często dorabia się temu pojęciu niesłuszne konotacje. Bo weźmy przykład kobiety, która większość życia się odchudzała, z marnym skutkiem, za czasów młodości była szczupła i piękna, ale obecnie jej ciało nie chce współpracować. Non stop miała jazdy na punkcie odżywiania i katowała siebie okropnymi wyzwiskami za to, że nie udaje jej się odzyskać szczupłej sylwetki. Postanowiła wrzucić na luz. Ooo, przecież tu pasuje dokładnie przykład koleżanki z pierwszego komentarza ;) No i takich kobiet są miliony. Jeżeli niektóre z nich postanowiły wyjść z ukrycia, pokazać swoje duże ciała, zrobić sesję w dobrym humorze, pokazać, że nareszcie odzyskały komfort psychiczny, bo nie obrzucają się przykrymi epitetami. Pokazują, że chcą być wyluzowane w każdym rozmiarze, nawet tym większym. No i jaki jest odbiór niektórych ludzi? Przecież to promowanie otyłości!!! Powinny iść na terapię, przecież one są chore! A fuj, nieładne te ich wielkie ciała. Powinny jednak w tym worku pokutnym siedzieć ukryte i nie pokazywać światu, że próbują się ze sobą pogodzić, co przecież łatwe nie było, no ale im nie wolno. Mogą przecież schudnąć, mogą to zmienić, więc nie powinny akceptować swojego wielkiego ciała. Proszę, oto myślenie na temat ciałapozytywności większości ludzi. Totalne nieporozumienie. Co do zmarszczek - jeżeli kobieta się starzeje i nie ma zamiaru się szprycowac botoxami i innymi wypełniaczami, to nie może czuć się piękna??? Serio jest to wtedy naginanie rzeczywistości? Ile starszych gwiazd uległo presji wygładzania facjaty i niestety skończyło się to dla nich fatalnie, bo wyglądają po operacjach plastycznych gorzej, aniżeli zaakceptowałyby swoj wiek i związane z tym zmiany. Jest taki blog, Instagram - Advanced Style i tam pozują do zdjęć seniorzy, ale nie byle jacy, tylko takie kolorowe ptaki, które pokazują, że pomimo wieku też czują się PIĘKNE!!! Nie zgadzam się z większością komentarzy poniżej lub ich częścią. Ciałopozytywność powinna być rozumiana w prawidłowy sposób, ale nie jest niestety. Każde ciało ma prawo do tego, żeby czuć się OK. Nawet jeżeli można je zmienić, ale na ten moment brakuje sił lub motywacji - to co? Trzeba katować się negatywnymi epitetami i czuć jak potwór? A co z seksem osób nieidealnych? Czy nie mają prawa czuć się atrakcyjne dla swoich partnerów pomimo wad?

    • ggeisha

      ggeisha

      10 maja 2022, 12:23

      Dokładnie tak! A co ciekawe, to kiedy zaczyna się czuć dobrze w rym plus-size, czy ze zmarszczkami, to ciało rzeczywiście zaczyna dobrze wyglądać i takie isoby mają powodzenie znacznie większe niż ci zmierźli idealni ;)

  • Naturalna!

    Naturalna! (Redaktor)

    9 maja 2022, 16:59

    Kiedyś napisałam tu list do swojego ciała. Jak znajdę, to podrzucę link. Napisalabym coś więcej, ale jestem w pracy i na komórce źle pisać długie komentarze, a ten temat wymaga obgadania, bo czytam komentarze i trochę się dziwię....

  • barbra1976

    barbra1976

    8 maja 2022, 09:03

    W tym tkwi trochę zaklinanie rzeczywistości, bo jak słyszę, że w każdym rozmiarze można fajnie wyglądać, to jest właśnie zaklinanie rzeczywistości. Nie w każdym. Nie każdy. Albo rozpływanie się nad po ciążowymi rozstepami, bo one takie cudne są, świadectwa cudu. No nie są. ( tak samo jak zresztą ciąża, następny naciągany temat). Albo mega pomarszczona wiekowa skóra. No sorry, z estetyk nie ma to nic wspólnego, wiec po co twierdzić, że to cudowne. I tutaj ciałopozytywnosc mnie drażni. Ale. Jeśli mowa o akceptacji siebie i odczepienia się od innych, jestem bardzo za. Tutaj jest wiele otyłych Angielek. Łażą w tych mini falbankach bez pleców i mają totalnie gdzieś, czy komuś się to podoba, czy nie. Albo babki po 70. Nie chcesz, nie patrz.

    • krolowamargot1

      krolowamargot1

      9 maja 2022, 09:59

      Dla ciebie nie są, dla kogoś są. W cialopozytywnosci chodzi o oswojenie odmienności per se, życie z nią i akceptacja, a nie to, co akurat tobie się podoba, czy co według twojej głowy i twoich standardów, jest piękne. Kazdy/każda niezależnie od wieku, stanu skory, liczby w metryce i na wadze, ma prawo do siebie, do szacunku do swojego ciała takiego, jakie ono w danej chwili jest i do tego, by szanowali ją/jego inni. Nic nie wiesz o grubej czy przesadnie szczupłej osobie na ulicy. Nie weszłaś w jej buty, więc swoje standardy zawsze warto trzymać dla siebie. Żyć i nie wtrącać się w życie innych.

    • barbra1976

      barbra1976

      9 maja 2022, 10:10

      Jeśli mowa o akceptacji siebie i odczepienia się od innych, jestem bardzo za. - przecież dokładnie to napisałam. Wybiórczo czytasz że mi taki elaborat wysmarowalas?

  • Berchen

    Berchen

    7 maja 2022, 23:02

    ja akurat nie znam tych trendow i cialopozytywnosc to okreslenie dla mnie nowe- o ktorym uslyszalam na Vitalii. Jednak sama do takiego momentu doszlam ze przestalam sie dobijac tym ze mam duzo za duzo kg i przestalam sie dolowac. Mijaja lata a ja nie daje rady pozbyc sie tego balastu, ciagla hustawka wagi. Unikalam zdjec bo mi sie nie podobalo jak wygladam. W pewnym momencie jakies kilka lat temu doszlam do wniosku ze moje wnuczki jak umre nie beda wiedzialy jak wygladala ich babcia jak byla mlodsza, bo nie bylo mnie na zadnym zdjeciu. Uznalam ze to glupie, ze wolalabym moja babcie poznac i wszystko jedno ile mialaby nadwagi. Przestalam sie ukrywac, robie zdjecia, czuje sie dobrze. - Czy jest to ta cialopozytywnosc, pewnie tak.

    • equsica

      equsica

      8 maja 2022, 13:10

      To jest chyba aktecptacja własnego ciała... Cialopozytwnosc to by było jakbyś wszystkich przekonywała jak się cieszysz że masz nadwagę i jakie to jest super i cię uszczęśliwia...

    • Naturalna!

      Naturalna! (Redaktor)

      9 maja 2022, 18:40

      Equsica, proszę zapoznaj się z określeniem CIAŁOPOZYTYWNOŚĆ raz jeszcze, bo masz totalnie wypaczone pojęcie, czym ono jest. Akceptacja swojego ciała pomimo wad w wyglądzie, pomimo bielactwa, trądziku, pomimo dodatkowych kilogramów to właśnie ciałopozytywność. Gdyby nagle Berchen wpadła na pomysł, że sobie strzeli sesję fotograficzną w bieliźnie pomimo swojej nadwagi, to nie oznaczałoby, że chce promować swoją otyłość. Człowiek bez względu na wiek, na ilość dodatkowych kilosów, bez względu na choroby ma prawo czuć się ze sobą dobrze. I nie każda otyla osoba ma problemy zdrowotne!!! To największy mit, non stop powtarzany, od którego niedobrze się już czasem robi 😉🤯 Można mieć sporą nadwagę i można być zdrowym. Przykład- aktywni zawodnicy SUMO chociażby. To jednak dlugi temat i dotyczy fizjologii tkanki tłuszczowej. W swoim artykule o 7 zaskakujących korzyściach tkanki tłuszczowej również pisalam o tzw. " paradoksie otyłości". Warto o takich niuansach wiedzieć, zanim wydaje się takie opinie jak Twoja 😉🙂

    • Berchen

      Berchen

      9 maja 2022, 18:48

      zaskoczona zaczelam o tym czytac i wiem ze intuicyjnie dobrze zrozumialam to pojecie ,ale nieeee chciaaalo miii sie juz wyjasniac, dzieki Naturalna:)