Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Lubię nowe


Tak sobie ostatnio uświadomiłam, że lubię nowości. Lubię wyzwania. Lubię zmiany. Lubię upływ czasu. 

Nie jestem typem przywiązującym się. W każdej chwili mogę obrócić się na pięcie i odejść gdzieś tam, gdzie mnie jeszcze nie było. Wiadomo, kocham swoich bliskich i lubię ich towarzystwo. Ale gdybym przestała być im potrzebna, gdyby chcieli wolności ode mnie, to nie miałabym z tym problemu. 

Fascynuje mnie wszystko, co się zmienia. Odkrycia, podróże, nowości.

O tym, że męczy mnie nuda, to już pisałam kiedyś.

Według ajurwedy dostrzegam w sobie przewagę doszy vatta, ale też kapha. Pitty mam w zaniku. Co ciekawe, bo pitta jest bardzo ruchoma. Ale u mnie ten ruch jest znacznie bardziej delikatny, subtelny, zmysłowy, nie gorący, wybuchowy, nieokiełznany.

Miałam dzisiaj flow. Studenci na zajęciach liczyli moduł sztywności i wychodził im kosmiczny. Przeciągnęłam zajęcia o 20 minut i ciągle mieli źle. Musieliśmy opuścić salę. Poszłam z tymi wynikami do mnie do pokoju i wsiąkłam. Nie zauważyłam, jak czas leci, po prostu musiałam to przeliczyć od zera. Mnie wyszło dobrze, nie wiem, gdzie oni robili błąd. Ale to jestem ja - nie spocznę, dopóki nie będzie dobrze. Lubię liczyć. I studentów też lubię. Nawet tych, których nie lubię (na nich szczególnie uważam, żeby nie być wobec nich niesprawiedliwą - uczą mnie tolerancji i nowego spojrzenia, a to lubię). 

Tak sobie myślę, co mogłoby mnie załamać. Chyba unieruchomienie. Fizyczne i psychiczne. Ale wtedy nawet można śnić. Bo można?

  • Sunniva89

    Sunniva89

    16 marca 2023, 10:39

    bardzo fajnie sie to czyta - zwłaszcza że jesteś zupełną przeciwnością mnie - ja traktuje nowe jak zagrożenie nie lubie zmian nie lubie wyzwań. Może na nastepnych zajeciach uda sie dojść ze zstudentami do tego co nie wyszło

  • ognik1958

    ognik1958

    15 marca 2023, 20:32

    Komentarz został usunięty

  • Berchen

    Berchen

    15 marca 2023, 20:13

    Nie wiem czy mozna snic a nawet jesli to to musialoby wystarczyc za wszystko. Koszmar. Ja szczerze boje sie demencji po tym jak po covidach moj umysl pracuje inaczej, wolniej, zapominam co wczedniej nie bylo problemem. Widzac co dzieje sie z moja corka przeraza mnie i mam nadzieje ze stanie sie cud i nie dojdzie do tego ze przestanie nas poznawac.

    • ggeisha

      ggeisha

      15 marca 2023, 21:22

      Ojej, to rzeczywiście brzmi niefajnie. 🙄