Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Gdzie się podziła siła ma???


Tak się ostatnio zastanawiam, jak to się dzieje ze mną?

Cokolwiek bym nie robiła, to jakoś nie odczuwam tej satysfakcji, nie mówiąc o radości....

Mało mi się chce : jem jak zwykle, (MŻ) - nazywając zdrowo. Ćwiczę więcej w miarę regularnie, jednak wciąż za mało. Nie chce mi się za wiele- włąściwie tylko obowiązki ( nie wszystkie wypełniam), mam ogólnego lenia. Nie chce mi się nawet ciałą pobalsamować.

Miałam tak kanapowy znów okres przez ostatnie 2 mies.

Teraz od poniedziałku wracał do szkoły. 

Waga stoi w miejscu jak zaczarowana cokolwiek bym nie zjadła.

Chodzi mi po głowie pewien pomysł, że by się jednak przegłodzić.

Taką dietę kiedyś robiliśmy przed zawodami, bardzo drastyczna i monotonna. Nie sądzę żebym dała radę . ale męczy mnie ten stan bardzo możliwe, że spróbuję .....

Miłego weekendu kochane....

https://app.vitalia.pl/69448,cwicz-bo-warto.ht...

Waga 69,3kg

płyny: 2xkawa 1,5L woda, sok pomidorowy

Jedzenie: 

ranek: kawa banan woda

śniadanie:2xchlebek z białym i polędwicą i papryką, jabłko

obiad:Barszcz czerwony, 

kolacja: mięsko mielone z makaronem razowym i papryką

5czekoladek kinder, paczka chipsów prażynek

Trening: 5km, siła 40' Pilates 15'

  • DorotaJ.

    DorotaJ.

    22 marca 2014, 20:31

    Oczywiście, że tak ... koniec z usprawiedliwianiem się :)

  • Nefri62

    Nefri62

    22 marca 2014, 19:39

    może zamiast głodówki więcej ruchu, pozdrawiam

  • Joannaz78

    Joannaz78

    22 marca 2014, 13:32

    Czemu nie sprobowac, jesli Masz organizm przystosowany.

  • agulina30

    agulina30

    22 marca 2014, 13:23

    nie poddawaj się, waga w końcu musi drgnąć. zastoje wszystkich dopadają, to normalne.