Waga 64,3kg
Dieta Tydzień 10
Coś się u mnie zmienia, coś się pomału uspokaja. Przyzwyczajam się do diety. Brakuje mi jednak SERA i KIEŁBASY ;-)
Przed nami trudny okres wyjazdowy. Właściwie nie na rękę nam ten wyjazd. Ja nie potrafię się cieszyć nawet, bo wyjazd jest zamiast wakacji. Nie wiem czy nam będzie jeszcze kiedyś dane w ogóle na jakieś wakacje pojechać :-(
Będę tam pewnie miała same stresy. Trzeba będzie gotować i nie wiadomo jakie będą ku temu warunki. Pewnie wszyscy będą mi gadać: a co tam raz coś innego możesz zjeść...i jeszcze mały a co on nie może, etc.
Już mi jest nerwowo na samą myśl.
Dziwne jest to moje podejście może, ale tak rzadko gdzieś wyjeżdżam i ...ach zresztą nie chcę tu marudzić.
Trening: 5km bieganie, gimnastyka i zwow4.
A'propos wyjeżdżamy na wesele do męża kuzyna do Pl. Długa trasa, auto bez klimy, my ze swoimi dolegliwościami, z całym majdanem nawet z kołdrami, bo potem jedziemy dlaej do prababci, a ona ma tylko pierzyny, a my uczuleni na pióra, do tego z jedzeniem swoim, i normalnie mi się nie chce. Czyli wyjazd starcic kase i się namęczyć, no ale co zrobić obowiązki rodzinne wzywają.Dziś jeszcze muszę biegać za garniturem, a wiecie jak nie cierpię zakupów, brrr :-((
Miłego weekendu dla wszystkich!
izunia199011
22 lipca 2014, 21:40Nie miałam ostatnio kochana czasu nawet na zaglądanie tutaj ... Żyje ostatnio dość intensywnie,,
gilda1969
19 lipca 2014, 22:45A wiesz, jak się bardzo nie chce gdzieś jechać, to często potem okazuje się, że naprawdę było warto:) I tego Ci właśnie życzę, byś czuła się tam wspaniale:)
savelianka
19 lipca 2014, 15:57oh,no faktycznie,trudna podróż,ale może się zaskoczysz,że będzie miło i przyjemni/? tego ci życzę,i nie daj się!!