Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wracam


Wracam do Was.
Długo mnie nie było. Ale nie bójcie się, nie zaniedbałam się! Może nie stosuję diety, nie ćwiczę tyle co na początku, ale nie tyję. Waga powolutku, ale idzie w dół :)
Diety nie chce mi się stosować, gdyż zwyczajnie nie mam kiedy.. Całymi dniami praktycznie w pracy, jak miałam wolne, to i tak zazwyczaj było coś do załatwienia (a to egzamin, a to zakupy, a to szkoła). Ale teraz weekendy ze szkołą mi odpadają, więc nareszcie wolne od pracy będzie na prawdę dniem wolnym :)
Co do ćwiczeń, to praktycznie nic nie robiłam ostatnio.. Tak jak pisałam wcześniej - nie miałam kiedy. Oczywiście całkowicie nie zaprzestałam ćwiczeń, bo kupiłam rolki i szaleję na nich, czasem też na rowerze, od czasu do czasu trochę pobiegam, w pracy non stop na nogach (potrafię jakieś 12-13km zrobić tylko w pracy), ale tak poza tym, to nic kompletnie.. Muszę się wziąć za siebie, bo brzuszek sam się nie zrobi.. :D a w zasadzie już tylko on mi się nie podoba w mojej figurze..
Ponieważ dzisiaj mam wolne, więc od dzisiaj wyzwanie przysiadowe (które zaczynałam wielokrotnie, ale nigdy nie potrafiłam skończyć), i do tego brzuszki. Za miesiąc się pochwalę :)
Nie wiem czy do tego momentu będę miała czas pisać, ale zobaczymy :)
Buziaki laski! i oczywiście nadal trzymam kciuki za Was! ;*