Śniadanie- dwie kromki z paprykarzem szczecińskim (kupiłam średnią puszkę, będe go zjadała przez kilka dni z rzędu).
Serek homo waniliowy z sezamem, pół banana.
Ryba w panierce smażona, dokończona w mikrofali, surówka z pekińskiej z buraczkami kiszonymi, szczypiorkiem,ogórkiem kiszonym, papryką, marchewką i jabłkiem, z sosem vinegret z torebki.
Kiwi, ciastko imbirowe.
Kolacja-kromka z paprykarzem, druga z żółtym serem(17% tłuszczu), trzy rzodkiewki.
Upiekłam dzisiaj chleb. Tak się przyzwyczailiśmy do niego ,że biały chleb wręcz nam nie smakuję. Na cały tydzień piekę dwa razy po dwa chlebki.
Ćwiczyłam przed kolacją jogę. Troszkę się powyginałam,porozciągałam i czuję się jak jakaś kotka. Po jodze kwadrans na steperze . I dzień spełniony.
svana
15 marca 2013, 19:17nie ma na youtubie:(
zlotowlosaaa
14 marca 2013, 19:49och Ty to sobie mozesz pogrzeszyc:P