Dawno nie pisałam co nie znaczy że nie dbam o swoje ciało i ducha. Jestem dość zapracowana. Moje życie mocno się zmieniło, zmieniłam pracę i podejście do odchudzania. Przez ostatni rok nie jadłam wogóle słodyczy . Właściwie nie schudłam ale trzymam wagę stabilnie. Trzy miesiące temu zaczęłam ponownie jeść słodycze , ciasta . Mam dość wyczerpującą pracę i wydaje się , że spalam kalorie , które spożywam w słodyczach. Ilościowo nie jest to dużo , jeden wafelek Prince Polo ,ewentualnie kilka wafli albo dużo gorzkiej czekolady. Moja waga waha się od 57 do 59 kg.Raz w tygodniu ćwiczę Jogę ale już tylko dla elastyczności. Na więcej nie mogę sobie pozwolić z powodu stanu zdrowia. Dużo chodzę i niedużo jem ( jednorazowo na posiłek ). Spożywam jedzenie proste i nieprzetworzone. Piję dużo herbat i kawy. Ostatnio piję gotowany imbir, piję też po dwie łyżki nalewki z czosnku z miodem ( na odporność). Mam nadzieję trzymać formę do starości. Czego wszystkim Vitaliankom życzę w Nowym Roku i wytrwałości w postanowieniach.