Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Do odchudzania skłoniło mnie PCO i zagrożenie cukrzycą.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 178771
Komentarzy: 579
Założony: 30 grudnia 2010
Ostatni wpis: 22 marca 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
JedenastyMarca93

kobieta, 31 lat,

170 cm, 72.20 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Wakacje w bikini! ; ))

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

22 marca 2015 , Komentarze (10)

Kolejny dzień się kończy, idzie mi coraz lepiej:)

Dzisiejsze menu:

1) jajecznica z kurczakiem wędzonym i pomidorem, 1 kromka chleba razowego z mąki żytnej (+nasiona soi, słonecznika i siemia lnianego)

2) pół jabłka

3) podsmażony łosoś na patelni teflonowej z podsmażonymi pierczarkami i szpinakiem na patelni telflonowej z śmietaną,makaron z mąki durum

4) lody!!!!! na dwie porcje: 3 pokrojone banany włóżyłam do zamrażalki na 2 godziny, po tym czasie wyjęłam zblendowałam i przełożyłam do miseczki i włożyłam do zamrażalki na około godzine - pyszne!!!!!

5) prawdopodobnie kotlety sojowe


Wprowadzę ćwiczenia i będzie super :)

22 marca 2015 , Komentarze (4)

Wczoraj było 71,5kg

Dzisiaj 70,9kg

Spadek -0.6kg

Myślę, że to woda i nadmiar jedzenia, no ale zawsze coś ;-)

21 marca 2015 , Komentarze (9)

Spadło z 72,7kg -----> 71,5kg

spadek: 1,2kg

19 marca 2015 , Komentarze (44)

Waga znów w górę w ciągu 10dni przybrałam kolejne 2 kg... 

Nie wiem co się dzieje, ale mam niepohamowany apetyt na słodycze, nie potrafię się opanować i jem, po prostu jem... Wstaje rano - śniadanko należy do zdrowych, na praktyki też biore zazwyczaj jakiegoś owoca i kanapki, ale popołudniu już wszystko się zmienia...wracając z praktyk zawsze wchodze do sklepu i kupuje sobie jakieś słodycze... i jem, jem... Ocknęłam się dopiero wczoraj, bo zauważyłam że ledwo dopinam spodnie a koszule robią się obcisłą i po prostu się popłakałam!!!! 

Druga strona jest taka, że choruje na znienawidzone przeze mnie PCO. Chorobe wykryli mi 5lat temu podczas pierwszej wizyty u ginekologa i zostałam skierowana na Polną w Poznaniu. W 2010 ważyłam 80kg i dostałam nakaz schudnięcia w celu zdrowotnym i jak wiecie schudłam w pewnym momencie ważyłam 58kg... Tam w Poznaniu chodziłam na początku i było super 2 dni leżałam w szpitalu na badaniach, dostałam glucophage bo miałam zagrożenie cukrzycą (które potem wyleczyłam), dużo schudłam. Potem lekarka mnie wkurzyła, bo zaproponowała mi leczenie izotekiem na trądzik(który ma bardzo dużo skutków ubocznych). Poza tym skończyłam 18lat i nie mogłam już do niej chodzić (ona była dla dzieci), przeszłam do lekarza w mojej miejscowości i tak się tułałam po lekarzach i po pseudo lekarzach... Brałam już kilka rodzajów tabletek: yaz, qleira, diane35, midiane, a teraz biore lesinelle - już dłuższy okres i jest w miarę ok! 

No ale niestety kilogramy z biegiem lat wracają... a ja na ten moment czuje się "opuchnięta" i jakaś taka wielka... nie wiem ale moim zdaniem czas wybrać się do jakiegoś dobrego lekarza - w końcu badania hormonów sprzed 5 lat chyba są nieco nieakutalne... Na początku chciałam od lekarza NFZ skierowanie na badania to mi ich nie dał, powiedział że dopiero jak będę chciała mieć dzidzusia... No to myślałam, żeby iść prywatnie w Pile albo Poznaniu, ale nie stać mnie - wizyta 150-200zł, potem prywatne badania hormonów (musiałabym zbadać z 10hormonów jeden z 30zł) i potem z wynikami do lekarza... No nie, niestety nie stać mnie. Poszłam się poradzić lekarza rodzinnego co mam zrobić, że w Pile nie ma ginekologa-endokrynologa i nie wiem co mam robić. Dostałam skierowanie do takiej poradni, zadzwoniłam na Polną w Pzń i mam wizyte na miesiąc. Daje teraz sobie miesiąc czasu i będę się mocno starała być na diecie - zobaczymy czy schudne czy waga będzie stała. Obstawiam to 2. Gdybym jadła tak jak teraz podczas wizyty znów miałabym 80kg, a tak może schudne kg, może 2... zawsze coś. Mam nadzieję, że lekarz da mi skierowanie na badania - że położy mnie na dwa dni do szpitala i wszystko posprawdzamy. Nadszedł czas, żeby zacząć bardzo mocno o siebie dbać - planuje ślub za 2,5roku a potem dzidziusia... 

A wy jak sobie radzicie z PCO?

11 marca 2015 , Komentarze (24)

Czego mogę sobię życzyć na 22 urodziny?

- 6-7kg mniej na wadze,

- poprawy zdrowia (bo moje hormonki szaleją)

- pierścionka zaręczynowego na placu, stabilizacji i szczęścia z moim P,

- poprawy kontaktów ze znajomymi, 

- wyłuskania więcej czasu dla rodziny, znajomych, dla samej siebie. Żeby usiąść sobie czasami spokojnie i nie mieć nic zaplanowane... jedynie ja i mój P... bez pośpiechu, bez biegu

- poprawy urody (żeby ta mikrodermabrazja dała czadu!)

- żeby moje mieszkanie zawsze było czyste :D a obiad zawsze był gotowy na 15 :p

- wygranej w lotto,

- żeby włosy zawsze były proste, żeby makijaż był na mojej twarzy już po przebudzeniu, żeby nie odrastały włosy na nogach, żeby paznokcie były długie i zawsze starannie pomalowane (pot)

- żeby jedzenie nie tłuczyło hahahah :D:p

- zdania licencjata, 

- dobrej pracy i płacy

- tytułu magistra fajnego kierunku

- zdolności kredytowej :p

PRZESZŁAM SAMĄ SIEBIE! 

To mój prezent od Misia<3

A to pierwsze zdjęcie 22latki

10 marca 2015 , Komentarze (9)

Dzisiaj całkiem miły dzień! :) 

Niestety pogoda się spusuła i to mnie zasmuca... kiedy świeci słonko człowiek jakiś taki szczęśliwszy! Echhhh... 

Dzisiaj miałam zabieg mikrodermabrazji - już 5, myślę że jeszcze 2-3 przede mną: 24.03 i 7.04. Miałyście kiedyś ten zabieg, ile wizyt?

Maraton urodzinowy trwa:

  • 8 marca urodziny teścia,
  • wczoraj urodzinki miał mój chrześniak,
  • dzisiaj urodził się jego braciszek - 3080gram, 53cm - Patryk
  • jutro moje urodziny.

mmm, tyle imprez...

Po wczorajszym bieganiu boli mnie wszystko: łydki, uda, brzuch... Muszę dzisiaj odpocząć, jutro zjadą się goście więc pewnie dopiero w czwartek pójdę biegać.

 

MENU:

1. 2 kromki chleba: 1 z serkiem meksykańskim łaciatym + jajko; 2 z serkiem puszystym, dwoma plastrami wędliny z indyka, kilka plastrów ogórka; herbata

2. mały banan (80gram) + jabłko (160gram)

3. jogobella i muesli z granatem i jagodą

mała kawa rozpuszczalna z mlekiem 3,2%

4. ziemniaczki, łosoś w sosie śmietanowym (zioła + czosnek) + surówka

duża kawa rozpuszczalna z mlekiem 3,2%

5. gruszka

6. - coś dodam, nie wiem co zjeść na kolację -

ĆWICZENIA:

Hula hop: 20min

9 marca 2015 , Komentarze (8)

Całkiem miły dzień... Oczywiście nienawidzę poniedziałków, poniedziałkowych wstawań, marudzeń innych ludzi, poniedziałków bo każdy wtedy funkcjonuje na 30%... Ale nie ja, nie dziś! :)

MENU:

1. 30gram płatków owsianych, 6-7gram otrębów owsianych, 5-6gram wiórek kokosowych, 50gram śliwki suszonej, szklanka mleko 0,5% 

2. kanapka z dwóch kromek chleba żytniego, posmarowanego serkiem meksykańskim łaciatym, plaster wędliny, ogóras świeży

3. 80gram banana, 160gram gruszki

4. domowa torilla: mix sałat, papryka, pomidor, ogórek świeży, kurczak, tortilla, sos meksykański - grzesze...

5. jogobella, dwie średnie marchewki

6. kromka chleba, jakiś serek na chelb, 2jajka, pół papryki

ĆWICZENIA:

38min biegu - 5,6km - 416kcal

hula hop - 15min

Po praktykach wybrałam się na zakupy. Poszukiwałam ramoneski i jakiś butów na wiosnę... Niestety boleśne odczułam to, że ostatnimi czasy chudne/tyje. Ramoneska ładna rozmiar L, no cóż sama jestem sobie winna...

8 marca 2015 , Komentarze (4)

Waga w dół - z 71,1kg na 70,6kg.

Dzisiaj dzień kobiet + zjazd rodzinny + moja rocznicza związku więc wodze fantazji popuszczone... ale nie było aż tak źle :) Ukochany zabrał mnie na obiad do restauracji (w której po cichu myślę, że odbędzie się nasze wesele), popołudniu pojechaliśmy do teściów (mój "tata" miał dzisiaj urodziny),później do mojej babci (jutro mój chrześniak ma urodziny, no i wiadomo dzień kobiet no i ...moje środowe święto). :) Super dzień i super pogoda!

Kochane moje wszystkiego najlepszego ;* Żeby was te wszystkie codzienne obowiązki nie wymęczyły!!! Żebyście odnalazły kilka chwil dla siebie i na swoje przyjemności. Buziaczki<3:*

7 marca 2015 , Komentarze (5)

Dzisiaj dośc przyjemny dzionek. Rano weszłam na wagę i moje obawy się spełniły: ważę 71kg. Super się zapuściłam co?Od 9-17 byłam w pracy :-) Wychodzę z niewoli o tej 17 patrzę a tutaj taka cudowna pogoda... wsiadam do samochodu a termometr pokazuje mi +10 stopni! Szok!! Musiałam wykorzystać ten piękny dzień!

Moje MENU:

1. owsianka: 30gram płatek owsianych, 10gram otrębów owsianych, banan 100gram

2. bułka ciemna (100gram) z serkiem łaciatym meksykańskim (ok.40gram) plaster wędliny (30gram)

3. sałatka: mix sałat (100gram), kurczak w curry (100gram), pomidor (85gram), papryka czerwona (85gram)

4. jabłko (160gram), gruszka (100gram)

5. pół serka wiejskiego (ok. 90gram), 5 rzodkiewek, chleb ciemny wiejski (50-60gram)

ĆWICZENIA:

pobiegane - 30min - ok 4km

6 marca 2015 , Komentarze (8)

Chyba pójdę do psychologa - od dwóch lat mam problem z jedzeniem. Albo jem zdrowo (co trwa 3-6tygodni), a po tym czasie jem wszystko co popadnie (ok. 2-3tygodnie) i tak falami: jem dobrze, zdrowo / jem wszystko i źle...  Mam już dość, a moje ciało to pewnie ruina i na zewnątrz i wewnątrz.

Ku*$@#^$#&a!!! Obiecałam sobie, że zmienie coś w swoim życiu, że na te wakacje (planuje za granicą)  będę wygladała świetnie, że będę mogła pochwalić się swoim szczupłym ciałem, że wróci znane mi uczucie satysfakcji i pewność siebie.

CHCĘ TEGO!!!!!

A co robię!?

Robie sobie na złość!!!

KONIEC Z TYM!

1 FAZA OD DZIŚ DO WIELKANOCY!!!!

1) ograniczenie słodyczy w tym: ciasteczek, drożdżóweczek, pączków...

2) ograniczenie soków, napojów gazowanych, piwa, wina!!!

3) ograniczenie fast foodów - nie mam już ochoty na pizzę!

4) zastąpienie słodyczy owocami, soków owocowych i gazowanego wodą i herbatą, fast foodów warzywami i drobiem

5) PIJE WIĘCEJ WODY

6) wszędzie gdzie się ta dosypuje błonnika ;)

7) staram się jeść 5-6posiłków dziennie

8) co drugi dzień biegam / ma być min. 3 razy w tygodniu

9) hula hop 30min/3razy w tyg

10) zaczne gotować zdrowe zupy warzywne

SCHUDNĘ DO ŚNIADANIA WIELKANOCNEGO 3KG

OD KWIETNIA MAM MULTISPORTA WIĘC BĘDĘ RZĄDZIĆ! KRÓLOWA FITNESSU

Menu z dziś:

1) granola orzechowa + 10 gram otrębów owsianych + 105 gram gruszki + 250ml mleka 0,5%

2) banan (ok. 120gram)

3) mała grahamka ze słonecznikiem + trójkat serka topionego hochland z szynką + 2plastry wędliny z indyka

4) mała miseczka zupy kalafiorowej + 2 naleśniki z mąki orkiszowej (pierwszy z masłem orzechowym, drugi z dżemem)

5) małe jabłko i duża marchewka

6) jajecznica z dwóch jajek z szynką + 1 bułka z serkiem łaciatym meksykańskim, pół papryki czerwonej

Ćwiczenia:

30min biegu - ok. 4km (nienawidzę biegać na dworze - ale na razie czekam na multisporta i nie opłaca mi się kupować karnetu na siłownie)

30min hula hop

Ja wiem że to menu nie jest idealne i pewnie nie będzie jeszcze przez jakiś czas, jem masło orzechowe, dżem... ale to i tak pryszcz przy tym jak jadłam przez ostatnie 2tygodnie. Potrafię zjeść 2 pączki, 30dag rurek z kremem, paczkę chipsów, zapić colą, zjeść ponad pół pizzy i dodać do tego mnóśtwo sosu, piwa, wino... echhh brak słów.

Czuje się jak osoba uzależniona od jedzenia a w głównej mierze od słodyczy... To straszne... Nie umiem sobie tego odmówić... może naprawdę potrzebny mi specjalista?