Dzisiaj wybieram się znowu na ZUMBĘ Tym razem będzie trudniej bo na piasku i będzie dłużej bo 2x45 min . Dietowo cały czas się trzymam :). Mąż mnie bardzo wspiera wczoraj np. ja intensywnie trenowałam przez godzinę wylewałam z siebie siódme poty a on smażył sobie kiełbaskę z cebulką i jak zeszłam na dół do kuchni po treningu to kusił mnie zapachami (taki z niego motywator hahaha). KOCHAM GO za to