Co za dupa... Babie na górze padł wężyk od kranu no i zalało moich rodziców. No i pospane ... Nocowałam u nich, więc i ja włączyłam się w ratowanie czego się da. Masakracja.... Aż mi się odechciało szykowania sobie jedzenia na jutro itd. O dziwo chce mi się po wszystkim pić xD
Psychosocial
24 października 2014, 11:10Powodzenia! :)
Glancusia
26 października 2014, 14:55Dzięki... Najgorzej z książkami :( eh, ale nie est najgorzej xD