Miałam wczoraj iść na base, ale zdarzyło się coś ... bleh... musiałyśmy z mamą wytrzepać wszystkie rzeczy z szafy i ją odkurzyć, bo mole dorwały się do mojego płaszcza :< Lubiłam gooo!!! :<<
Za to się wyspałam, no bo późno poszłam spać. A późno poszłam spać, bo robiłam przysiady xDD Nie mogłam odpuścić tego basenu nooo :<
Ostatnio jem takie śniadania. Oczywiście dżem niskosłodzony to okazjonalnie i w takiej ilości jak widać. Taki mały czit xD
Po skonfronotowaniu ile czasu chodzę i ćwiczę, a ile siedzę na kompie, czasem w ogóle nie ucząc się, stwierdziłam że Ferdek ma rację! Ni ma komu robić przysiadów! Postanowiłam więc maksymalnie wykorzystać czas i chodzić choćby na uczelnię z buta z kijami. Odkurzę stare dobre kije i dzisiaj pójdę na spacer, bo jest prześliczny mały szron :3
Wyspanie się do godziny 9 i brak zajęć działa cuda... Mam nadzieję, że z większym entuzjazmem i mniejszym bólem głowy przywitam weekend i następny tydzień :D
Glancusia
28 listopada 2015, 08:54To prawda. Chociaż mnie już te warzywa i owoce weszły w krew. Na szczęście są suplementy dla ciężarnych, więc pewnie będę je przyjmowała :D
Magiczna_Niewiasta
27 listopada 2015, 15:59Ojej, jesli na tym zdjeciu sa jej dzieci to zazdroszcze tej kobiecie :D
Glancusia
27 listopada 2015, 23:19Tak to są jej. Co więcej to nie jest jakaś milionerka. Co prawda rodzina jej pomagała, ale jak opowiadała sama większość ćwiczeń robiła w domu <bo dzieci>. Widać się da :) Pewnie w ciąży też nie zajadała się jakimiś paskudztwami. Trochę mnie to przeraża, że moje niektóre koleżanki w ciąży po prostu piją colę i jedzą frytki prawie non stop. Boję się, że moja silna już i tak wola nie przetrzyma prób zachcianek ciążowych :<
Magiczna_Niewiasta
28 listopada 2015, 07:19Ja mam nadzieje, ze jak zajde w ciaze to tez nie ulegne zachciankom, choc bardziej boje sie braku dostarczania odpowiednich witamin, bede sie chyba bardziej pilnowac niz na diecie :D
Katarzyna387
26 listopada 2015, 13:35Ferdek tak mówi to trzeba coś z tym zrobić :P czasami przyda się trochę odpoczynku ale odpuszczać nie ma co ;))
Glancusia
26 listopada 2015, 13:54No odpoczynek u mnie w sensie, że się wyśpię, przejdę. Niedawno właśnie z kijów wróciłam. Także nie odpuszczanie, a zluzowanie gaci, żeby nie spinać się i wyspać no i poćwiczyć xD
mamciaaa
26 listopada 2015, 13:10ja też męczę się przysiadami, mąż mi mówi że już widać różnicę ;)
Glancusia
26 listopada 2015, 13:27Oj widać. Pupa idzie do góry i szczupleją nogi :3