Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ostatni wpisik, samopoczucie tak se, średnia
zajebista!


Nareszcie oddałam indeks. Musiałam pisać pracę magisterską i część oddać, by go dostać, dlatego poniekąd mnie tu nie było. Oficjalna średnia 4.9!!!! Ludzie w życiu takiej nie miałam!!! To tak jakbym w Lolu walnęłam podwójną pentę XD <nieważne>

Jestem z siebie mega dumna, bo nie dość, że codziennie mnie boli łeb od zatok <pozdro>, to jeszcze ta ósemka. Na szczęście odeszła teraz ósemka <R.I.P.> więc jest o niebo lepiej. Mogłam wreszcie przejść na jak to nazywam pół dietę, a teraz dietę. Koniec z budyniami i kisielkami! W końcu jem surówki, schabowe, kurczaka.. ah....

Cudowność! Oczywiście zdarzają mi się wpadki żywieniowe, ale coraz rzadziej i chyba całkowicie przestawiam się na tryb poprzedni, czyli bezcukrowy. Domowe obiady jak dotychczas <bo zdają egzamin>, wieczorny spacer i od tej niedzieli basen i sauna co tydzień.

Z wagą bardzo dobrze <o dziwo> i mimo tej cholernej paciajowatej diety przez prawie 3 tygodnie i pół diety przez miesiąc <OLABOGA!> to mam nawet kilo na minusie. TO chyba przez to, że robię duużo rzeczy w domu no i doszły mi nie małe spacery wieczorne. Mam nadzieję je utrzymać również w trakcie mojej, mam nadzieję najbliższej, pracy zawodowej :D

Jak tam z resztą? Ano do przodu. I bardzo dobrze do przodu, bo spełniło sie moje największe marzenie <3 Pierwszy własny wychuchany wydmuchany samochodzik!!! <3

Moja cudowna Mazda, która prowadzi się jak masełko <o ile wcześniej pochodzi trochę na parkingu, bo ma jeb... uszczelkę>, ma 1,6 silniczek, elektryczne lusterka, szybki, poduszki powietrzne, wspomaganie i ABS. Rocznik 97' ale rudy go jeszcze nie zeżarł. Ogólnie Niemiec płakał przez miesiąc i nawet mszę wotywną za niego zamówił. Kolor ciemna zieleń, w słońcu wpadająca w granat. Kupiłam od znajomka za 1500 zł <szkoda, ze będę cholerę spłacała jakieś 1,5 roku> Ale worth it!!! 

Jak podjeżdżam na parking, to aż dziadki mi się kłaniają i... żegnają, bo ciągle daje za dużo gazu, pamiętając jeszcze jak ruszało się w  Yarisach....

Ogólnie może i nie jeździ na wodę, muszę spłacać za nią pożyczkę po 100 zł tygodniowo <ałć> i muszę zrobić uszczelkę za 400 zł, ale w końcu czuję się wolna!! Nie muszę czekać 2 godzin na busa, nie muszę dźwigać jak idiotka puszek z domu albo ciuchów w torbach a'la ruska baba! Nie muszę płacić za żarcie, czekając w jakiejś knajpie na busa, tylko w 40 min jestem w Kielcach i robię sobie kanapkę w domu.

No i przede wszystkim bardzo przyjemnie jeździ mi się z mężem, który sam chce zrobić prawko i nazywa mnie swoim najlepszym kierowcą <3 I przede wszystkim NIGDY nie będę niedzielnym kierowcą, bo codziennie robię po 80 kilosów :D 

I mogę podjechać pod uczelnię i powiedzieć wszystkim: BUJA BICZES! :D

  • klaudiaankakk

    klaudiaankakk

    22 lutego 2016, 22:11

    piękna średnia :)

    • Glancusia

      Glancusia

      23 lutego 2016, 15:17

      Dziękuję <3

  • BeMyGuest

    BeMyGuest

    22 lutego 2016, 21:30

    Podwójna penta- niemożliwe to jest fakt :P powodzenia ;)

    • Glancusia

      Glancusia

      23 lutego 2016, 15:15

      Chyba, że się gra Karthusem na midzie, albo Shaco Ap na jungli xDD Dzięki! :3 :D

    • BeMyGuest

      BeMyGuest

      23 lutego 2016, 17:29

      No powiem Ci ze mi się jeszcze nie zdarzyło :D albo jeszcze można grać Masterem i też zrobić pentę -_-

  • karaluszyca

    karaluszyca

    22 lutego 2016, 17:10

    Mnie rozwala ciągle jeszcze stary tekst " Niemiec płakał jak sprzedawał, szczególnie na zdezelowanych oplach, które korozja już prawie zagryzła na amen, bo zawsze mam z tyłu głowy, że chyby ten Niemiec płakał ze śmiechu. ( wiem, że chyba nie na temat, ale mnie ta Mazda rozbawiła :D )

    • Glancusia

      Glancusia

      23 lutego 2016, 15:16

      Na temat jak nie na temat xDD W sumie to taki typowy tekst sprzedawców xD A u właściciela taki śmiech przez łzy xD U mnie akurat rudy jest, ale w ilości dość małej, więc jeszcze nie płaczę :D Moja Mazda jest piękna, mimo że robi chmurę jak epalacz z porządnym sprzętem :D