Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
już jest ok

A było wczoraj ze mną  koszmarnie . Nogi mnie strasznie bolały- zakwasy. Zejście po schodach i wspinaczka po nich w górę była dla mnie koszmarem.Przecież co drugi dzień solidnie ćwiczę!! A tu po sobotnich ćwiczeniach taki ból Za namową koleżanki maratonistki ( biega we wszystkich zawodach jakich się da) piłam  wode na potęgę, ale na kolację zgrzesyłam bo zjadłam kawałeczek wędzonego suma. Pychota!!! Chciałam sprawdzić jego kaloryczność w dniu dzisiejszym ale nie ma takiej rybki Chyba ma 0 kcal . Dziś wziełam byka za rogi i "poleciałam"( wolnym krokiem) na siłownię. Lekka przebieżka - na początku nóżki bolały ale z każdym krokiem mniej, potem ćwiczenia z hantelkami, potem znów na nogi, rowerek. Przejechałam mój dystans w 30 min 12.3 km i 100x na wiosłach. Zadowolona z siebie wróciłam do domciu i co i wziełam kij od szczotki i dawaj 3x po 12 wypadów ( to chyba choroba?!)  Na obiadek zjem moją botwinkę i piekę skrzydełka oraz  pierś kurczaka w przyprawach w piekarniku( bedę miała co jeść jutro w pracy). Na 15.00leće z córką na basen i ok 17  bedę z powrotem. Może trochę laby? Zobaczymy. Pozdrawiam
  • minkaaa

    minkaaa

    8 maja 2012, 19:42

    Chciałabym mieć taką silną wolę jak ty.Pozdrawiam

  • ania9993

    ania9993

    8 maja 2012, 15:23

    wow-ambitna jestes-gratuluje!

  • nowa.ja.1996

    nowa.ja.1996

    8 maja 2012, 12:26

    idzie ci świetnie ! gratuluję !! oby tak dalej ;)

  • nowa.ja.1996

    nowa.ja.1996

    8 maja 2012, 12:26

    idzie ci świetnie ! gratuluję !! oby tak dalej ;)

  • milkcoffe

    milkcoffe

    8 maja 2012, 12:24

    rozciąganie po ćwiczeniach lekiem na całe zło ( czytaj zakwasy)! wędzony sum- już Cie nie lubie, smaka narobiłaś!