wczoraj dostałam wypowiedzenie nagle ..szok i gula w gardle .. nie mogłam wczoraj przez cała noc spać z przejęcia albo ze stresu chyba ze stresu i ciągle mi się chce płakać nic jeszcze nie powiedziałam ani facetowi ani rodzicom po prostu mi jest wstyd ... czuje się beznadziejna skoro się nie nadaje żeby pracować w tym miejscu .... poprzednia kierowniczka była ze mnie zadowolona a ta nie
jestem albo pechowa albo aż taka beznadziejna teraz miałam się zapisać na prawko a na to trzeba jednak kasy i skąd teraz wezme na dodatkowe jazdy na egzaminy a poza tym miałam plany zamieszkać z moim i co ja będe na jego utrzymaniu jako bezrobotna kiedyś w rozmowie z moimi rodzicami wspomniał ze powinnam pracować na siebie , a co jak nie znajdę pracy a taka mialam iskiere i nadzieje ze o mam prace , zrobię prawko, usamodzielnię się wyprowadzę od rodziców ....a w domu nie zawsze jest kolorowo będę samodzielna a tu kurwa pod górkę ile ja jeszcze muszę znieść tych porażek ile tych wiecznych dołków i mam pod górę i pod górę kiedy w końcu i do mnie usmiechnie się słoneczko czuję bezsilność i czuje do niczego
praca nie mam
waga 69 kg nawet schudnąć nie potrafię dramat jestem do
Sunniva89
13 kwietnia 2016, 17:27Kurde jakbym siebie czytała... przykro mi ze Cie to spotkało... ale moze szukaj nowej pracy... :(
Sunniva89
13 kwietnia 2016, 17:27Kurde jakbym siebie czytała... przykro mi ze Cie to spotkało... ale moze szukaj nowej pracy... :(
Joanna_1988
13 kwietnia 2016, 14:12Nie przejmuj się, na pewno się wszystko jakoś ułoży i znajdziesz inną pracę. Ja ma 28 lat prawie i ciągle mieszkam z rodzicami i perspektywy na własne M nie są zbyt jasne. Pracę mam, ale nie zarabiam tyle żeby bez problemu nazbierać na wkład własny, dostać kredyt i móc go spłacić. Teraz poważnie rozważam zrezygnowanie ze wszystkich (trzymających mnie przy życiu i zdrowych zmysłach) przyjemności aby w końcu móc w przeciągu 2-3 lat iść na swoje... Ale jak o tym pomyśle.... zero wakacji, zero nowych miejsc, zabytków, wspomnień... to aż mi się płakać chce. Pewnie łatwiej by było gdybym miała partnera, ale na to też nadziei nie ma więc muszę się sama o wszystko postarać. Jak mnie teraz deprecha nie złapie to będzie mój osobisty sukces. Życzę Ci abyś jak najszybciej znalazła nową pracę, lepszą pracę ;)
Użytkownik2426921
13 kwietnia 2016, 14:03Skoro dawałaś z siebie wszystko i mimo tego Cię wyrzuli, nie powinnaś mieć do siebie pretensji i się o tym obwiniać. ;) Starałaś się, nie docenili Cię. Tak czasami bywa.. Mówi się trudno. Jesteś młodą kobietą, na pewno znajdziesz sobie lepszą pracę, w której będą potrafili docenić Twoje starania, tylko pamiętaj o najważniejszej zasadzie; NIE MOŻNA SIĘ PODDAWAĆ! ;) Głowa do góry! ;) Powodzenia. ;)