Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 60


Już po wizycie u lekarza. Werdykt: Ja angina ale już w takim stopniu że bolą mnie węzły za uszami i czasami zatykają mi się uszy. Natomiast na wejściu zostalam zrugana  , że przeprowadziłam córkę jak wczoraj byłam, ale dobrze zrobiłam. Wczoraj jak ją obsluchiwała to nic nie słyszała a już dzisiaj lekkie szmery w oskrzelach usłyszała i dorzuciła mi jeszcze jeden lek do inhalacji. A tak to przez weekend by jej się mogło pogorszyć , a tak to będziemy patrzeć. 

A wracając do diety. Diety od wczoraj nie przestrzegam bo nie jestem w stanie przełknąć tego co ma konsystencję stałą . Cwiczen tez nie wykonuje bo jak się schylam i ogolnie przy szybszym oddychaniu  moje gardło nie daje rady i zaczyna mnie dusić. Więc chcąc nie chcąc ćwiczenia na bok. Mam nadzieję że jak wyzdrowieję że uda mi się wbić w rytm ćwiczeń i się nie zniechecę do nich    :(  . Bo zakładam że tydzień bez ćwiczeń to będzie mur beton. Jak nie więcej.

Dzisiaj  te dzień pomiarów więc zaczynamy: 

Waga w tym tygodniu     -2.3kg i obecnie wynosi 70.1 kg

A teraz podsumowanie miesiaca luty:

Stan na                                                   stan na               stan na                   a od początku diety

01.03.2019                                          01.02.2019          29.12.2018             pozbylam sìe już

Waga           70.1 kg         -5.8              75.9 kg                     82 kg                   -11.9 kg

Szyja           35.5 cm       -0.5 cm         36 cm                       37 cm                 -1.5 cm

Biceps         32.5 cm      -1.5 cm         34 cm                        36 cm                 -3,5 cm

Piersi            107 cm      -3 cm             110 cm                    115 cm               -8 cm

Talia             94 cm         -11 cm           105 cm                    108 cm               -14 cm

Brzuch         101 cm       -9 cm              110 cm                   118 cm               -17 cm

Biodra           100 cm      -5 cm             105 cm                    111 cm               -11 cm

Udo                 60 cm      -3 cm              63 cm                      66 cm                 - 6 cm

Łydka              38 cm      -1 cm               39 cm                     40 cm                 - 2 cm

Sama nie wieżę w co napisałam ale trzy razy się mierzyłam i się na pewno nie pomyliłam. A poza tym nie sądziłam, że przez dwa miesiące można zgubić tyle centymetrów.  :D Patrzę patrzę i nadal nie dowierzam. 

Cieszę się że przede wszystkim udało mi się najwięcej zrzucić z brzucha , talii i bioder :) A co tam wrzucę zdjęcia boczne mojego brzucha na dzien dzisiejszy i jak rozpoczynalam diete . Tylko proszę się nie śmiać. ;)

Na dzień dzisiejszy wygląda już tak :D

Wiem , że jeszcze daleko do ideału ale przynajmniej już jakieś efekty moich wypocin widać  :D

  • schudne21

    schudne21

    1 marca 2019, 22:11

    Wspaniałe efekty:)

    • Gosia288

      Gosia288

      1 marca 2019, 23:21

      Dziękuję :)

  • Moonlicht

    Moonlicht

    1 marca 2019, 15:54

    Ale zaszalałaś! Brawo :) Trochę mi się na telefonie rozjechały pomiary ale waga nie kłamie :D

    • Gosia288

      Gosia288

      1 marca 2019, 16:03

      A to częściowo przez anginę. Dlatego mi tak waga zjechala. A co do pomiarów nie mam pojęcia jak udało mi się tyle zgubić centymetrów przez miesiac.

  • zurawinkaaa

    zurawinkaaa

    1 marca 2019, 14:14

    O super wynik ! Gratuluję. No też bym się nie spieszyła z tym ćwiczeniem. Lepiej wrócić do zdrowia ;)

    • Gosia288

      Gosia288

      1 marca 2019, 14:41

      Dziekuje. Na razie nastawienie pozytywne do diety zwłaszcza jak zrobiłam zestawienie. Pierwszy cel jak najszybciej się wykurowac a potem nadrabiać zaległości w ćwiczeniach i wrócić do właściwej diety. :)

  • onserwuje_inspiruje

    onserwuje_inspiruje

    1 marca 2019, 12:58

    WOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOW!!!! Skoro tak świetnie Ci idzie to aż dziw, że czekałaś 3 lata, aby wziąć się za siebie :) Wyniki IMPONUJĄCE! Podziwiam i tak trzymaj! I z pewnością po powrocie do zdrowia nie odpuszczaj!!!

    • Gosia288

      Gosia288

      1 marca 2019, 14:38

      Musiał przyjść ten przysłowiowy " kop w cztery litery" aby w końcu się wziąść za siebie.Bo wcześniej miałam tak a zacznę się odchudzać i wychodziłam do sklepu i wychodziłam np. Ż sernikiem. I im bardziej chciałam zacząć dietę to tym bardziej zaczynałam opychac się słodyczami. A moje odbicie w lustrze zawsze wydawało mi się nie najgorsze. W końcu gdy zaczęłam kupować ciuchy w rozmiarze 48 nagle klapki mi się otworzyły , poczułam taki motor w sobie że to ta chwila i zaczęłam dietę. A przede wszystkim dla dzieci. :) i jak na razie brnę do przodu i mam nadzieję że wytrzymam do końca :)