Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 122


Cześć dziewczyny.  Ja wlaśnie zakanczam majówkę.  Wlaśnie z rodzinką jestem w drodze powrotnej do domu. Powód : załamanie pogody. Dlatego  stwierdziłam  z mężem , że jezeli mamy siedzieć całe dnie w domu u siostry to lepiej posiedzieć u siebie. Wiec po obiadku spakowaliśmy się  i wracamy. Szkoda mi tylko imprezy tzw. tluczenie szkła  nie wiem jak to fachowo nazywa sie. Siostra mojego szfagra wychodzi za mąż w sobotę i dzisiaj ta impreza plenerowa. Troche słabo wyjdzie bo od rana tak wieje, co chwila pada deszcz i ogolnie jest nie przyjemnie. No ale mam nadzieje , że jakos im tam to wyjdzie. 

Oczywiscie dieta dzis jeszcze nie przestrzegana, no ale moze dzisiaj wskocze na rowerek , bo w sumie do domu powinnismy zjechac tak troche po 20. Wiec jesli bedzie mi sie chciało  to popedaluje dzisiaj. :)

A od jutra powrot do diety i cwiczeń. Biore sie za siebie. W niedzielę ostatnia impreza i juz w maju wiecej imprez nie mamy. Teraz poświęce sie djecie bo marzec i kwiecien był troche zawirowany. A w koncu wakacje sie zblizają i w tym roku chciałabym zalozyc kostium kąpielowy a nie siedziec w w luźnych rybaczkach i luźnej koszulce na plaży jak do tej pory.   :P 

Milego poołudnia Wszystkim życzę mimo pogody   ;)

  • mama.mikiegoo

    mama.mikiegoo

    3 maja 2019, 09:56

    U mnie też pogoda jak pod psem do niedzieli zapowiadają opady. Wskakuj wskakuj na rowerek szybciej będą wyniki niż jakbyś miałą zrobić to jutro :)

  • annna1978

    annna1978

    2 maja 2019, 18:39

    Trzymam kciuki za kazdy cm! Z tego co widzę świetnie Ci idzie:)))

    • Gosia288

      Gosia288

      2 maja 2019, 23:03

      A dziękuję bardzo :) Kazdy cm mniej spawia mi dużą radość nawet wiekszą niż spadek wagowy. :)