Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 156


Dzisiejszy dzień minął mi wsumie tak jak wczorajszy. Siedzenie w domu u siebie i trochę u mamy od rana do wieczora z powodu upału. Jedynie co to ok 18 wyszlam z dziewczynkami na dwór. Zrobilysmy mały spacer na plac zabaw tam z pedziłyśmy z 45 min a potem jeszcze z 30 min na podworku i trzeba bylo juz się zwijać do domu , bo mloda byla śpiąca. Suma sumarum ponad 1.5 godzinki spedziłyśmy na dworzu. 

Co do diety to tak sobie:

Śniadanie: kanapka z sałatą, wędliną i papryką , kawa inka z mlekiem

Śniadanie 2: kawa inka z mlekiem kanapka z weliną , salatą, pomidorem i ogórkiem

Obiad: kanapka z serem żółtym, ogórkiem kiszonym i ketchupem 

Podwieczorek: 10 truskawek, rożek cytrynowy

Kolacja koktajl z 1/2 banana, 1/2pomarańczy, 1/2 grejpfuta, pół bułki grachamki z maslem i 4 pomidorki koktajlowe.

Dzisiaj mialam dziień kanapkowy.

Ćwiczeń brak, bo przy takich tempetaturach nie daje rady. :/  

I na tyle. Dobranoc Wszystkim. 

  • healthier_better

    healthier_better

    6 czerwca 2019, 08:39

    Straszne upały i ciężko tak funkcjonować, ale damy radę :) Ja wczoraj jak ćwiczyłam to wylałam 7 poty, ale się nie poddałam. Naprawdę jakbym wyszła z wanny :) Trzymaj się cieplutko :)

    • Gosia288

      Gosia288

      6 czerwca 2019, 22:35

      Ja jestem zimnolubna i słabo znoszę takie pogody jak teraz. Często mam zawroty glowy chodze niewyspana. Dlatego też ćwiczenia poszly w odstawkę. Ale oczywiście nie dam się. Dąrze do zobaczenia 5 z przodu. :)