Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 194 i 195


Dzień 194

Sobota minęła mi częściowo na sprzątaniu,  a cześciowo na obijaniu się. Nadal byłam nie dospana i tak się kręciłam po domu jak smrodek po gadkach. No ale coś tam jednak trochę ogarnęłam. 😊 

Co do diety dzis też tak sobie było:

Śniadanie: serek wiejski z kiwi i imbirem oraz 1 i 1/2 kromki chleba - lecz to nie moje smaki pierwszy i ostatni raz zjadłam tą kombinację smakową😝😖

Śniadanie2: brak

Obiad: pomidorówka z kluskami dwie łyżki wazowe

Podwieczorek: kawalek sernika

Kolacja: grill: maly kawałeczek boczku , kielbaska oraz 1/2 krajzerki 

Więc ogólnie takie sobie te moje posiłki. 

W końcu wieczorem ze starszą zapakowałam prezent. Powinna być zadowolona. Kupiliśmy jej drewnianą kuchnię, bo gdy do nas przyjeżdża tak dorywa się do kuchni mojej starszej i non stop sie bawi. Więc  jestem pewna, że prezent bedzie trafiony😁 a mloda bedzie zadowolona. 

Oczywiscie nocka zawalona. Mecz w siatkę Polska - Rosja. Walka byla zawzięta ,ale wygrana niestety zawodników z Rosji. 😭 A jutro chrzciny bede miala ladne worki pod oczami 😁 Ale nie moglam sie oprzeć aby obejrzeć mecz. No cóż bedą grać o trzecie miejsce.😊 I tak daleko zaszli mimo prawie całkowicie zmienionego składu.  😁

Ćwiczeń brak( dzień lenia)

Dzień 195

Dziś od samego rana bieg włączony. Oczywiście worki pod oczami są. Kostki lodu poszły w ruch. No i po co wczoraj mi bylo szykować ciuchy na chrzciny??? Jak zwykle zostawilam to na ostatnią chwilę. Wiec dziś szykowanie i prasowanie. Bylam pewna,  że w szufladzie mam nową paczkę rajstop ,a tu niespodzianka -nie było. Wiec poszlam z gołymi nogami. A co tam i tak sami swoi😁. 

Dziewczyny na szczescie w kościele nawet w miarę grzeczne były. Mloda była do totalnego spania i obawialam sie arii, ale na szczeście obylo się bez takich koncertów. A gdy dotarlismy na chatkę to zaraz ją uspałam i na kanapie obok stolu pieknie spala. Tylko muszę dodać, że mloda dziś nie wyraźnie wyglądała już przed wyjściem i przed samym wyjsciem zmierzylam jej temperaturę i wykazalo ze ma 37.8 gorączki. Podalam jej nurofen i pojechalismy. Do wieczora caly czas jej ta temperatura się utrzymywała. Mam nadzieję, że to od zębów, bo jak jej dzisiaj rano zajrzalam do buzi to wychodzą wszystkie cztery trójki na raz. A jeszcze na dodatek do konca nie wyszly jej jeszcze czworki na gorze. Wiec  jest biedna , chyba ją troche boli jak tak 6 ząbków idzie na raz. Impreza sie udala lecz ja umiaru nie zachowałam. 

Śniadanie: kanapka z serem i miodem

Śniadanie 2 : ominiete celowo

Obiad: pieczone ziemniaczki małe 6szt , 2 male mielone, lyżka mizerii i łyżka marchewki

A potem co troche jeszcze :

- mały  kawalek karczku i 5szt ziemniaczków  ( byly takiej wielkosci jak by sie przekroiło średniego ziemniaka na 4 cześci)  łyżka młodej kapusty. 

- łyżka wazowa gulaszu z chlebkiem czosnkowym ( 3 szt)

- 1,5 jajka na twardo z majonezem i szczypiorkiem

- dwa plasterki łososia zapiekanego w cieście francuskim

- kawalek serniczka z sosem malinowym

- beza z kremem chyba ala śmietanowym trudno bylo wyczuć ale byla przepyszna mimo, że nie przepadam za bezami

I tak minął dzień. Czy , żaluję ??? Nie!! 

A jutro sporo mniej kalorii do spożycia, aby przetrawić i spalić dzisiejszy dzień. 😁 

Ps. Mamy brązowy medal Lidze Narodów. Rozgromiliśmy Brazylię 3 -0. 😁 

  • ZdrowieJestGit

    ZdrowieJestGit

    15 lipca 2019, 09:51

    Grunt to utrzymać balans... Ograniczanie się codziennie i podczas takich np uroczystości może szybko doprowadzić do frustracji i zarzucenia wszystkiego. Gratuluję zdrowego rozsądku. tak trzymaj

    • Gosia288

      Gosia288

      15 lipca 2019, 21:41

      Dzięki ;)

  • justagg

    justagg

    15 lipca 2019, 08:34

    Fajnie, ze sprobowalas wszystkiego. Nie przytyjesz od razu a gospodyni bylo milo ze goscie jedki.

    • Gosia288

      Gosia288

      15 lipca 2019, 21:43

      Zbytnio nie musiała gości namawiać , bo świetnie gotuje.😋

    • justagg

      justagg

      15 lipca 2019, 21:45

      Super :)