Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 257


Cześć wszystkim. 

W koncu udalo mi się w wiekszosci ogarnąć dom. Wygląda przyzwoicie, a jutro doprowadzę go do ostatecznego błysku. 😁

Rownież zgarnęłam pupę i dziś pobiegałam. Ale dziś pierwszy raz pobiegłam z odpowiednim  zegarkiem  i okazało się że biegam dystans 6km i 200m . A dziś daną trasę przebiegałam w 36.10 min. zeszlam poniżej 40 min więc jestem hepii. 😁😁😄. Ja wiem że dla wielu z was to nie wyczyn ale ja jestem z tego tytułu bardzo uradowana 😄. 

Wiec podsumowujac moj dzisiejszy dzień to zszedł mi na sprzątaniu i gotowaniu . Nic ciekawego.

Dziewczyny trochę rozrabiały , ale mnie tez roznosi jak muszę siedzieć non stop w domu więc je tym bardziej. 

Moje menu :

Śniadanie: granoli  ( jogurt naturalny 150g, płatki owsiane 3 łyżki, kakao2 łyżeczki, miód  2 łyżeczki, orzechy włoskie 30g)

Śniadanie2: koktajl ananasowo - bananowy ( 1 szkl. mleka, maly banan 1 szt ok. 90 g ., ananas z puszki 4 plastry, maly banan )

Obiad: kurczak z malinami i ryżem( pierś z kurczaka ok.120g  , maliny  70 g, ryż 5 lyzek, orzechy wloskie 3 szt, ziola prowansalskie )

Podwieczorek :  orzechy z cynamonem 6szt

Kolacja: kanapka z pastą kukurydzianą (kromka chleba razowego , kukurydza 2 łyżki, ser feta 30 g, jogurt naturalny 1 lyżeczka, oliwki 6 szt, , pieprz.)

Aktywność:

- Bieg na dystans 6.km i 200m. - życiówka 36 min i 10 s😁

  • Orzeszek1984

    Orzeszek1984

    15 września 2019, 22:26

    Piękna waga piękne menu i piękny bieg w pięknym czasie ;)) ja biegnę wolniej. Możesz być ogólnie dumna że swojej pracy ;)

    • Gosia288

      Gosia288

      16 września 2019, 03:51

      Dziękuję. 😊 Tak jestem dumna , bo pod wzgledem fizycznym naprawdę zrobiłam ogromny postęp oczywiście na +. 😁