samo życie czasami mnie zastanawia...pojezdziłam na rowerku 30 minut- 20km przejechane. Teraz zjadłam kolacyjkę, choć jeść mi się za bardzo nie chciało, pól kromki chlebka z szynką i 2 duże kiszone ogórki. No i mała chwilka zapomnienia tez się zdarzyłą nie jestem świętą....Spróbowałam kawałeczek królewicza!!! No dosłownie dwa gryzy, nigdy nie próbowałąm go wcześniej...potem jeszcze pojeżdże na rowerku i bilans się wyrówna...