Ostatnio jakoś nie bardzo miałam czas by dłużej cos pisać..U mnie jakis zastój z waga...Nie wiem ostatnio cos mnie bierze non stop.... Jak nie zapalenie gardła to bóle zębów i to mnie demotywuje od ćwiczen... Jeść jem normalnie ale w mniejszych ilościach i nie podjadam i słodycze też znikaja z mojego menu....Choc i czasem grzesze ale waga w miejscu... Niestety nie zrealizuje mojego postanowienia- 10kg mniej do 17 pażdziernika, ale ponad 5 kg to też sukces... Potrzebuje mobilizacji ... A tu niestety niezbyt dobre układy z meżem... Ostatnio cos nie gramy w jednym zespole...Ciągle sie mijamy... A jak juz jest to się kłocimy.... Kurde... Nie wiem co ja robie żle... Czy to wszytsko przez to że niedługo wracam do pracy a on zostanie z gosią? Nie wiem co robić? Może jutro przyniesie odpowiedzi na moje pytania? Pozdrawiam
poprostuja99
7 października 2010, 21:39też mi czasem brak mobilizacji ... gdyby nie to już dawno bym była chuda... a tak człowiek traci motywacje i jest tylko gorzej bynajmniej w moim przypadku ... trzymaj się !
puszkowaty
7 października 2010, 09:05Ja tez potrzebuje mobilizacji...gdzie ona sie podziała?? Myslę,że u Ciebie wszytsko sie wyjasni jak wrócisz do pracy....a i dietka wtedy pójdzie lepiej!!
Kenzo1976
7 października 2010, 00:20Może jest teraz trochę nerwowo między wami, ale to monie , dacie radę , wspierajcie się wspólnie , a zamiast się mijać , trzeba się przytulić , będzie dobrze , slicznie chudniesz, a będzie jeszcze lepiej, ja w ciebie wierzę :)
Cailina
6 października 2010, 23:29nie bylo przyczyna problemow z mezem, fakt, ze to ty idziesz do pracy a on zostaje w domu pewnie nie za dobrze dziala na jego ego. Ale co zrobic...