Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
c.d.


i przeleciało już znowu kilka dni, dietę trzymam dalej zdarzają się górki i dołki  jeżeli zaliczam dołek i zjem coś słodkiego to i tak jest to gdzieś do godz 17-18 później już nie jem,zaczęłam uczęszczać na basen no i rower jeżeli jest pogoda a oto ostatnio trudniej już po godz.18.00.standardowy dzień w jedzeniu to:rano jedna kanapka,jakiś owoc lub jogurt,obiad w pracy,jakiś owoc,serek..coś takiego a po 18...basen rower ogólnie ruch pod warunkiem ,że leń we mnie nie wejdzie.