weekend przeleciał, z dietą nie było źle ale zawsze mogło by być troszkę mniej tego jedzenia,wczoraj-poniedziałek zaczynamy już odrabiać straty mniej jedzenia i niskokaloryczne+rower dobre 2godz a że byłam w dobrej formie to jeszcze 1 godz czyszczenia łazienki sobie zafundowałam.dziś może po pracy jak leń w tyłek nie wejdzie to basen.pozdrawiam.
elorole
26 sierpnia 2014, 14:30Też bym poszła na basen. Ale w mojej okolicy na basen chodzą młodzi sami i trochę się wstydzę pokazać w kostiumie :( I gratuluję wytrwania weekendu, bo co czytam pamiętniczki to większość narzeka, że się skusiła na czekoladki i ciasteczka ;)
hipcia2014
26 sierpnia 2014, 13:36Powodzenia w walce z kg.Zaczynałam od tej samej wagi