Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Bieganie na czczo


Przeczytałam gdzieś, że bardzo dobrym sposobem na efektowne pozbycie się zbędnych kilogramów jest wykonywanie ćwiczeń na czczo. Że niby jak nie ma nic w żoładku, to organizm nie ma wyjścia i musi szybko zacząć tłuszcz spalać, co by energię produkować. Jak na naukowca przystało (robię doktorat :D), postanowiłam przetestować tą bardzo atrakcyjną hipotezę na sobię. Zerwałam się dziś z rana o 10 (:D) i poszłam biegać. Co by nie było biegam regularnie, 2-3 razy w tygodniu po co najmniej 10km ze średnia prędkościa 10-11km/h. Dziś też strasznie duszno było i ciepło, 20 stopni; teraz burza jest. Dziżas.... jak mi się źle strasznie niedobrze biegło bez tego śniadania! Jak sie musiałam zmuszać, głowa mnie boleć zaczęła, masakra jakaś. To przebiegłam prawie 6km, tylko strasznie wolno i jeszcze kilka razy zatrzymać sie musialam. Upociłam sie jak dzika świnia i myślałam ze ducha wyzionę. Nie polecam. Tego kto takie poronione pomysły postuje na internecie powinien ogień piekielny pochłonąć. Może i się traci więcej i szybciej ten tłuszcz, ale jak zawsze uwielbiam biegać to dziś był to koszmar jakiś. To taka porada: uczcie się na cudzych błędach i na czczo nie biegajcie ;)

  • angelisia69

    angelisia69

    23 maja 2016, 03:50

    do 30-40 min jest spoko,ale im dluzej cwiczymy na czczo tym gorzej dla naszych miesni bo organizm po spaleniu glikogenu siega wlasnie do nich.ja lubie cwiczyc ranne cardio na czczo,wtedy czuje sie leciutko

  • apssik

    apssik

    22 maja 2016, 20:44

    bieganie na czczo gdy jest goraco-odradzam, i ogolnie odradzam bieganie wiecej niz 40 min na czczo...na skuteczne spalanie tluszczu polecam interwaly, rewelacja