... chce zostać w Polsce!
***
Możę wytłumaczę wam jaśniej.
W mojej pracy
jest możliwość wyjazdu za granicę
legalną z ubezpieczeniem itd.
***
Pracowałaby w tej samej firmie
na tym samym stanowisku
a zarabiałby 4 razy wiecej.
Mimo że po opłaceniu rachunków zostaje 2 razy
tyle co wypłata !! a nam nie zostaje nic !!
Potraficie Mi to wytłumaczyc :/ ??
No ale problem w tym że ja niechce się z nim
rozstać na rok!!
A z nim nie wyjade to pewne!
Aha i wiem że marudzę o tym że kasy niema
ale mimo to niestety niechce wyjeżdżać z Polski.
Nie potrafię wam wytłumaczyć dlaczego,
ale niechce i tyle.
Ale teraz proszę powiedzcie Mi jak mu to wytłumaczyć ??
puszek77
8 kwietnia 2007, 00:52a jesli chodzi o wyjazd to JEDZ!!!3 lata temu moj facet wyjechal do angli.ja nie moglam,tzn nie chcialam zostawiac studiow,zanim je skonczylam minal rok. w tym czasie widzielismy sie tylko raz-2 tyg.teraz od 2 lat mieszkamy w NASZYM mieszkanku,nie w polsce oczywiscie i jest jak w bajce!!!jesli sie naprawde kochacie i sobie ufacie to na pewno wasze uczucie przetrwa!!!tesknota jest paskudna,wiem cos o tym ale nie masz pojecia(a moze masz)jak slodkie jest spotkanie po dluzszej rozlace.spojrz na ten wyjazd jako przygode!!!poznasz nowych ludzi,nowe kultury i zwyczaje a to naprawde interesujace.podciagniesz jezyk, to znakomita okazja do nauki nie tylko jezyka!!!ale tak naprawde to twoje zycie i twoja decyzja.jesli zdecydujesz sie na wyjazd i beda to okolice nottingham to serdecznie zapraszamy!!!i jeszce raz szalonego jajka!!!
asiatka
8 kwietnia 2007, 00:17Wyjedź . Rok szybko minie , jest internet , skype , telefony...Jeśli nie macie dzieci , to nikt tak bardzo nie ucierpi. Mój mąż dostał bardzo dobrą pracę w Szwajcarii , gdy moja córka miała 2 mies. Miało być na pół roku... Teraz córunia ma już 3,5 roku a mój mąż dalej pracuje w tej samej firmie . Jeżdzi po całym świecie ( obecnie Chiny ). Przyzwyczaiłam się , dzieci też . Mamy kasę , jężdzimy na dobre wczasy ,weekendy spędzamy często poza domem , na wszystko nas stać ... Czego nie mamy ? ----Normalnej rodziny. Ale czy dzisiejszy świat jest normalny ???
asiulakula
6 kwietnia 2007, 21:42Jestem 200tna :) Zastanów się na spokojnie, może lepiej wyjechać ? Wiesz tu w warszawie to juz praktycznie nikt z warszawiaków nie został, ja jak bym miała możliwość - druga osobę bo bardzo słabo znam angielski to nawet bym się nie zastanawiała. Przemyśl to a jeśli rzeczywiście nie chcesz to musza być jakieś argumenty dlaczego nie i zwyczajnie porozmawiaj z mężem o tym. Jestem pewna że Cię nie zostawi. Buźka i Wesołych Świąt życze :)
20dziestka
6 kwietnia 2007, 21:34<img src="https://app.vitalia.pl/img240/4025/wielkanocti8.jpg" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us" />
Evita75
6 kwietnia 2007, 21:31Jej, ile Ty dzis masz wpisow :-) Rozumiem, takie rozstanie to okropnosc, ja tez bym nie puscila meza. Ale gdybyscie mieli wyjechac na rok to Gosiu nie jest tak dlugo. Czas leci strasznie szybko a Wy moglibyscie byc razem. Ja mysle ze nie wazne gdzie wazne ze razem. Ja tez na obczyznie, zostalam tu ze wzgledu na mojego mezczyzne. Gdybyscie mieli wyjechac na stale to bys mogla miec opory ale na jakis okres. No ale Ty wiesz najlepiej czego chcesz. Musicie przeanalizowac na spokojnie wszystkie za i przeciw. Dzidziusia na pewno bedziesz miala takiego jak ja a dla Ciebie bedzie on jeszcze piekniejszy he he :-) A my tak, jasne, slub planujey od pierwszego spotkania he he, od 4 lat ale jakos tak zebrac sie nie mozemy. Wszystko na odwrot robimy. Jak juz razem zamieszkalismy to jakos tak dni biegna i nic sie nie dzeje. Ja chcialabym aby moja rodzinka najblizsza choc przyjechala a to wszystko wiaze sie z kosztami i na poczatku to mama nie mogla bo sie babcia opiekowala. Teraz babcia umarla i mama moze przyjechac ale my sie zebrac nie mozemy. Ja w dodatku bym chciala schudnac w koncu aby wygladac jakos. Mozna by bylo w lato jakos ale zawsze jest cos co staje na drodze. Pewnie w koncu nam sie uda a Kubus bedzie juz taki duzy ze obraczki poniesie :) Wiesz tu w Norwegii wiele ludzi tak zyje i dlatego jakos nie czujemy nawet presji, w dodatku i tak mozemy tylko cywilny bo mamy inna wiare wiec tym bardziej mi nie zalezy. No to buziaczki wielkanocne. rzymaj sie i powodzenia w podejmowaniu decyzji lub przekonywaniu meza.
ELIZA33
6 kwietnia 2007, 20:57i smacznego świeconego jajeczka
wawinia
6 kwietnia 2007, 20:33Witaj :) wysłałam Ci obiecanego e-miala z fotką ;) możesz sprawdzić pocztę powinien być odemnie list ;) a co do wyjazdu z Polski.. ja sama nie wiem czy bym chciała wyjechać.. bo zostawić rodzinę i wszystkich to jest strasznie ciężkie.. i chyba tak możesz wytłumaczyć meżowi że nie dasz rady psychicznie wszystkich zostawić.. bo tęsknota jest straszna.. a rodzina i miłość są najważniejsze.. pozdrawiam cie gorąco
joasia33
6 kwietnia 2007, 18:15Niech chwalebne ALLELUJA współbrzmi z rytmem radości w twoim domku......Umacnia nadzieję w dobro, w magiczny świąteczny czas odpoczynku i lenistwa słodkiego.....wypatruj zajączków z gałązkami uśmiechów w pyszczkach....już biegną do Ciebie( wysłałam je w drogę dziś rano). Bidule potykają sie o te wszystkie krzaczki fiołkowe...poznasz je po wystających ponad trawy uszach...... Acha nie zapomnij o babach wielkanocnych, którymi opychać się jest obowiazkiem......woda poniedziałkowo-dyngusowa niechaj Ci pomyślność w miłości i szczęście przyniesie, a wszystko inne układa sie w takcie pomyślności.......z najlepszymi życzeniami Asia
gosienka112
6 kwietnia 2007, 16:13jezeli masz propozycje wyjazdu do Londynu-to zapraszam:))) <img src="https://app.vitalia.pl/img412/9402/kurczakzajacdwi3.jpg" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us" />
ozarysmarta
6 kwietnia 2007, 13:01ja cie rozumie bo ja bym tez nie wyjechała . Nie tylko od męża ale i całej rodzinki. NApewno sie wszystko ułoży czego ci zycze a do tego jeszcze zdowych i pogodnych swiat wielkanocnych i smacznego jajka. xxxx
tulip24
6 kwietnia 2007, 12:43WESOŁEGO ALLELUJA!!!
majklokjes
6 kwietnia 2007, 12:31<img src="https://app.vitalia.pl/img187/703/kurczakzajacdrc9.jpg" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us" /> Wesołego zająca, co śmieje się bez końca, szczerbatego barana, co beczy od rana, pisanek w koszyku oraz mokrego ubrania w dzień polewania!!
portek44
6 kwietnia 2007, 12:16Zdrowych i radosnych Świąt Wielkiej Nocy, Wypełnionych nadzieją budzącej się do życia wiosny i wiarą w sens życia.Pogody w sercu i radości płynącej z faktu Zmartwychwstania Pańskiego oraz smacznego Święconego w gronie przyjaciół i rodziny <img src="https://app.vitalia.pl/img223/4922/wielkanoczaj261cpx7.jpg" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us" />
Sylw00ha
6 kwietnia 2007, 10:26<img src="https://app.vitalia.pl/img215/7103/kittychipstx3.gif" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us" /> Z okazji Wielkiej Nocy miłości mocy, jajka smacznego, tyłeczka mokrego, smacznej babeczki, dwa litry wódeczki, słodkiego baranka, imprezy do ranka.
ksenia888
6 kwietnia 2007, 10:21<img src="https://app.vitalia.pl/img83/4632/toplok7.jpg" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us" /> Życzenia Radosnych Świąt Wielkanocnych wypełnionych nadzieją budzącej się do życia wiosny i wiarą w sens życia. Pogody w sercu i radości płynącej z faktu Zmartwychwstania Pańskiego oraz smacznego Święconego w gronie najbliższych osób szczerze życzy VITALIJKA KSENIA kochana odnośnie tego wyjazdu. to ja jestem w takiej samej sytuacji. on pracuje zagranicą a ja pracuje tu i tez nie chciałam jechać ale teraz mysle nad tym czy sie nie przeprowadzić do niego. ciężko jest tak na odległość dla dwóch stron....
daphne
6 kwietnia 2007, 10:06<img src="https://app.vitalia.pl/img485/116/beztytuuqp6.png" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us" />
joasia939
6 kwietnia 2007, 07:39Jest na świecie wiele pisanek, są ładne i malowane. Ale ja znam tą jedną przy której wszystkie inne bledną. Życzę ci dużo zdrowia, trochę pieniążków i kawałek nieba, bo piękna już się w tą pisankę więcej upchnąć nie da. Z okazji Świąt Wielkanocnych życzę wszystkiego tego, co od Boga pochodzi. Oby skrzydła wiary przykryły kamienie zwątpienia i uniosły serca ponad przemijanie. <img src="https://app.vitalia.pl/pic.php?u=4806HCSC&i=12228" border="0">
evi26
6 kwietnia 2007, 07:20No to zrodził Ci się niemały problem, ale zupełnie nie mam pojęcia, jak mogłabyś to zrobić. Myślę, że szczerą rozmową można wiele załatwić, więc spróbuj po prostu z Nim usiąść i porozmawiać - może akurat wszystko się rozwiąże.
ewulas
5 kwietnia 2007, 23:53<img src="https://app.vitalia.pl/img297/3654/wielkanocmc8.jpg" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us" />
Kandida
5 kwietnia 2007, 23:24Na wstępie gratuluje postępów!!!! chciałam rzeknąc słowko na temat "wyjazdu"Jedno jest pewne jak wyjechac to Razem!!!!Po jak sie jest osobo a laczy was milosc i szczere uczucie to pieniadze wcale nie maja takiego znaczenia...Porozmawiaj szczerze z mezem, powiedz co czujesz.Ja zostawilam wszystko co bylo w kraju by zaczac wszystko od nowa,ale byc razem.Jest mi czesm ciezko ale niczego nie zaluje, trzeba probowac, isc odwaznie przez zycie, a we dwoje zawsze razniej i latwiej.Ty Gosiu jestes silna kobieta i dla milosci potrafisz rownie wiele...Jesli przeczytasz moj komentarz,wiedz ze Cie podziwiam i raz jeszcze Gratuluje!!!! Zycze szczescia!!!! Caluski.