Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nauka diecie nie sprzyja... :)

Hej dziewczyny... :)
Wczorajszy dzień minął bardzo pozytywnie... wieczorkiem zrobiłam jeszcze sobie 2 godzinny trening. Dietka też jak najbardziej pozytywnie :) Ale dziś? dziś to jakaś masakra jest :( Niby od rana do tej pory trzymałam swoje zachcianki na uwięzi... ale teraz no nie mogę sobie dać rady i zajadam się herbatnikami... Nie wiem dlaczego tak mam, ale zawsze jak się zaczyna większa nauka... to nachodzi mnie taka ochota na słodkie... zawsze wtedy mam problem, żeby się skupić na tym co najistotniejsze. Siedzę i patrzę w te książki, a obok mnie stoi wielkie ciastko z kremem... albo czekolada. I zazwyczaj jestem silna, ale zdarzają mi się takie momenty, że ulegam. No zaczyna się wtedy, bo jestem zła że uległam... że nie mam tyle czasu żeby wykonać dodatkowy trening... jestem zła i znów sięgam po coś słodkiego i tak w kółko :( Nie wiem, może znacie jakieś sposoby, aby oszukać mój złośliwy umysł... bo moim zdaniem to nie jest kwestia głodu czy faktycznej potrzeby dostarczenia jakiś składników organizmowi.. bo co wartościowego dostarczą nam słodycze... no oprócz gorzkiej czekolady? To jest po prostu moja podświadomość...
I co i teraz jestem zła że uległam... bo mogłam to przetrzymać... kurcze no :( Jutro już się nie dam!
  • ajusek

    ajusek

    20 sierpnia 2013, 20:55

    głowa do góry - nauka i dieta to nigdy nie było dobre połączenie :) ale dasz radę

  • MartynaUrbanska

    MartynaUrbanska

    20 sierpnia 2013, 18:03

    Trzymaj się tam !!!