No urodziłam cudną córeczkę, ufff: Mam więc komplecik w domciu i synusia i córunię Idealnie w dniu terminu tj. 9 listopada. Dopiero w niedzielę wieczorem wróciłyśmy do domku, bo Mała miała żółtaczkę, ale już u siebie więc jest już dobrze.
Teraz trzeba brać się za zbędne kiloski, bo trochę ich zostało, prawie 8,5 kg - ale z tego z 2 kg przy;padają na moje wielkie mleczne piersi!!!!
Waga w dniu wczorajszym 68,9 kg. Cel pierwszy to waga sprzed ciąży, czyli 60,5. Nie mam zamiaru za bardzo się mordować, bo karmię Małego ssaka piersią, a póki co to apetyt ma za dwoje, choć jest drobniutka. Wychodząc ze szpitala ważyła niecałe 3 kg - i za bardzo nie mam aż tylu małych ciuszków, bo nie przypuszczałam, że będę mieć takie maleństwo:-)
Więc praktycznie od wczoraj zaczęłam moją walkę, na szczęście nie mam ochoty na słodycze, czasem wciągnę herbatnika, a poza tym wiadomo jedzenie przez pierwszy miesiąc jest bardzo dietetyczne, a potem zobaczymy, czy małej coś będzie czy nie i zacznę jeść "normalnie".
Pozdrowionka i miłego dzionka Moje Drogie
aiga75
17 listopada 2010, 20:54NO moje Wielkie gratulacje dla dzielnej mamy i słodkiego maleństwa.