Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
podsumowanie stycznia


jednym zdaniem - zmarnowany miesiąc.... nic nie schudłam.... no dobra 0,2 kg, ale to przez cały miesiąc to jest nic. Po Świetach jakoś nie mogę dojść do siebie, raz chudłam a zaraz potem tyłam, muszę wziąć się w garść, bo już dawno i naprawdę bez większego wysiłku (tylko z odrobiną kontroli) powinnam mieć wagę sprzed ciąży, a tu proszę zamiast się do niej zbliżać to ja się systematycznie oddalam.
Tak więc spinam od dziś pośladki i do roboty!!!! Mam nadzieję pohamować mój przeogromny apetyt na słodycze.... dodatkowo mój małż jakoś nie jest pomocny, bo tu kupi coś słodkiego  a tu popcorn zrobi i już na niego krzyczę, bo jak to tak może być?
do końca lutego chcę zgubić chociaż z 2 kg, nie jest to dużo, 0,5 kg wolnego i zdrowego chudnięcia (oczywiście mam nadzieję na więcej) i mam nadzieje na ćwiczenia w większej ilości, choć z tym jest u mnie problem. Wiem, że winny się tłumaczy, ale dwójka dzieci i dom, to jednak sporo obowiązków i niestety nie zawsze mam czas i siłę, a jeszcze trzeba czas poświęcić mężowi... a tu notorycznie sterta prasowania i coś do sprzątania, gdy maluchy już pójdą spać... niestety córcia nie śpi w ciągu dnia więc na robotę pozostawają już tylko wieczory, ale postaram się to zmienić i jakoś lepiej zorganizować, bo w nocy lepiej śpi to i jaj jestem bardziej wyspana, więc wieczorami też mam już więcej siły. więc od dziś ćwiczenia!!!! bo moje suwaczki pozostają w otchłani zapomnienia...
wymiary na dziś:
waga 65,8
talia (jeśli mam coś takiego) - 89
"pod pępkiem" (u mnie to najgrubsze miejsce na brzuchu) - 96
biodra - 95
bryczesy (to takie miejsce na złączeniu ud i pośladków gromadzi mi się tam tłuszcz) - 97
udo - 57,5
łydka 38

Wiem wiem dziwną mam figurę, w biodrach mniej niż w pasie, szok, jestem chyba cegłą, bo jabłkiem na pewno nie - bo nie mam szczupłych nóg tak chociaż coś by było chude...

Młoda mnie wzywa więc idę, miłego dnia i trzymajcie kciuki, by mi się tym razem udało!!!! Muszę tylko poszukać mojej silnej woli, bo gdzieś się zapodziała. Pa pa!!!

za 4 tygodnie wszędzie ma być mniej!!!!!