zabierzcie te króliki i jajka czekoladowe wrrrr sama na siebie jestem zła, bo po Świętach to już powinnam z powrotem chudnąć a nie przybierać, a te słodycze kuszą.... syn dostał taką stertę słodyczy, że głowa boli.... ale już wszystkie zające i jajka nie napoczęte z datą ważności prawie do końca przyszłego roku schowałam głęboko w górnej szafce w kuchni na przyszły rok na prezenty - będzie jak znalazł.... chyba że wcześniej skończą w mojej paszczy w przypływach kryzysu (ale dopiero zimowego ).
jutro mam nadzieję się wziąć w garść, bo masakra.... dziś poległam totalnie w czekoladzie, a poza tym żywieniowo było ok.... jeszcze muszę powykańczać resztki z lodówki i można wrócić do liczenia kalorii... ale zaraz długi weekend i pewnie rozpoczęcie sezonu grillowego...
ale już zauważyłam, że dla mnie najgorsze są słodycze, ze jak nie jem jest ok a jak zacznę to wpadam w cug, jak alkoholik.... więc będę silna i żaden królik mnie nie złamie!!!! (trzymajcie za to kciuki!!!!!)
Idę bo znów mam stertę prasowania.... 3 pralki a już 2 następne się suszą.... kolejne wrrrrr
miłego wieczorku!!!!!
kamasutra1977
27 kwietnia 2011, 20:41Mój synek też dostał tego mnóstwo ale ja tego nie chcę pochłaniać a dziecko już przyzwyczaiło się do zasady, że słodycze je raz w tygodniu w niedziele więc w inne dni nawet się nie domaga. Ja wzięłam więc przeszłam się wczoraj po koleżankach i każda dostała worek słodyczy :) I spokój jest, gdybym tego nie zrobiła to bym dziś we łzach siedziała, że to jem a dziecko nawet chude też powinno jeść tego malutko. trzymam kciuki!!