ruch - godzina aerobiku (minus 335 kcal
dziś też byłam z dzieciakami u lekarza, młody coś kaszle, ale nie aż tak źle i coś tam jednak ma , jakieś szmery w oskrzelach... i dalej siedzę w domu
miłego wieczorku, ja zaraz wskakuję do łóżka, chyba że się jeszcze zmuszę do prasowania, bo mam już Mount Everest... ale po ćwiczeniach i prysznicu, coś mi dziwnie błogo