Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
czwartkowe podsumowanie


dziś pożarte 1415 kcal
ruch - godzina aerobiku (minus 335 kcal super!)
dziś też byłam z dzieciakami u lekarza, młody coś kaszle, ale nie aż tak źle i coś tam jednak ma , jakieś szmery w oskrzelach... i dalej siedzę w domu a pogoda się robi... uhhh życie "matki polki"

miłego wieczorku, ja zaraz wskakuję do łóżka, chyba że się jeszcze zmuszę do prasowania, bo mam już Mount Everest... ale po ćwiczeniach i prysznicu, coś mi dziwnie błogo