pochłonięte 1436 kcal - więc pięknie się zmieściłam w górnej granicy
z ruchu wczoraj 1,5 h zakupów z moim pięciolatkiem - o według Vitalii spaliłam 189 kcal!!!! fajnie
dziś na aerobic idę, jeśli małż zdąży wrócić , bo drogę powrotną rozkopali w tym samym czasie w 2 miejscach i oczywiście korki masakryczne.... i będzie teraz jeździł drogą okrężną z nadzieją na krótszy czas... zobaczymy
miłego dnia!!!
kamasutra1977
19 maja 2011, 14:08fajnie masz, że mąż wszystkożerny, ja małego nauczyłam jeść zdrowo i póki co nie grymasi ale boję się, że zacznie kiedyś jeść to co tatuś i przejmie jego złe nawyki, oby nie tfu tfu, buziak