Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
i po środzie:-)


dzionek miły i spokojny - takie lubię
małż wyjechany, starszy po przedszkolu  na noc u babci, więc luz blues same babeczki sobie w domku rządziły
po południu przyjaciółka z pracy wpadła na kawkę ze swoim brzdącem (narzeczonym dla Młodej, jak się śmiejemy), a teraz ja już po ćwiczeniach, mokra piszę szybko bilans i idę pod pryszniczek - choć jeszcze stwierdziłam, że sobie poszukam jakiejś koszulki nocnej na allegro i zamówię jak coś znajdę, bo moje wołają już o pomstę do nieba (właśnie zgarnęłam tę, w której jeszcze dziś spałam i idę ją wyrzucić do kosza, albo potnę na szmaty, bo to bawełna - do mycia okien jak znalazł) - małż się ucieszy, jak wróci hihi

no i bilansik:
 pożarte - 1342 kcal
ruch - orbi ok. 13 min - 155 kcal i aerobic z Giladem plus ekstra brzuszki - 120 kcal - razem 275 kcal
bilans - 1067 kcal super!!!

no zmykam na allegro, a potem pod prysznic, jak Młoda da, bo coś dzisiaj niespokojnie śpi i się wierci.... może wreszcie kolejne zębiska się wyrżną??? właśnie idzie jej 6 zębów na raz!!!

miłego wieczorku Kobitki Drogie!!!
aha i suwaczki moje: