dziś już trochę lepiej, dół niedietowy, z małżem się jakoś tak żremy.....
ale zaczynam się ogarniać i zwiększać dawkę ruchu, która zmalała w związku z moim powrotem na łono pracowników więc jest ok
Młoda tylko chora, a jeszcze do żłobka nie zdążyła pójść.... zobaczymy, co dalej będzie.
Dzięki Wam bardzo, buziaki
lajtme
19 września 2011, 12:07mam nadzieję, że już spokojniej w rodzince - jak tam dietka i rodzinka? pozdrawiam i podziwam jak ładnie kilogramy spadają 62..
dukanka1985
6 września 2011, 23:47ty silna Kobietka:*