Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
jakiś taki apetyt mnie dziś napadł


ale w miarę go opanowałam, choć ciągle mnie ssie..... a więc troszkę nadprogramowości dzisiaj było, ale niewiele na szczęście
menu:
- I śn. - 2 kromki razowca: z serkiem Caprese tzatzyki i pomidorem oraz z łososiem wędzonym i trochę papryki
- II śn. - jogurt kremowy kokosowo-migdałowy i resztka łososia
- obiad - kasza jęczmienna z odrobina masła, 2 malutkie gołąbki, 4 ogórki kartuskie a na deser 2 małe hernatniczki dla niemowląt (wredna matka objada dziecko fuj!!!) i 2 czekoladowe pieniążki (jak objadłam jedno to trzeba było drugiemu dziecięciu też coś zaiwanić),
- podwieczorek - banan i serek menu B suszona śliwka (a tu mnie córa trochę objadła)
- kolacja - 2 śliwki i kaszka waniliowa mleczny start z biedrony

mam nadzieję, że jutro będzie troche lepiej zacznę od musli czy płatków, to może mniej mnie będzie ssało
no dobra trzeba znikać, małż czeka na mnie z zatrzymanym  Housem, więc nie ma to tamto, lecę do niego
miłego wieczorku


  • zaga24

    zaga24

    7 października 2011, 11:00

    hehe jak młody był młodszy tez miałam ztym problem.. szczególnie jak go karmiłam... Nic się nie przejmuj jedziemy razem z tymi kg..!!

  • ancira

    ancira

    6 października 2011, 21:53

    podjadac od dzieci :) smaczne menu!