Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
jakoś idzie....


trochę jak po grudzie, ale  daję radę. Trzymam się w miarę planu, więc jest dobrze. zarazi idę skoczyć na rowerek stacjonarny, trochę sobie pokręcę o pooglądam jakieś głupoty...
trzeba się w końcu zacząć ruszać, bo bez tego daleko nie zajadę. ja z resztą zawsze momentalnie chudłam (czy może lepiej smuklałam) po ćwiczeniach
poza tym Retrogirl dała dzisiaj piękny przykład pomiędzy "galaretką" (wybacz z góry, ale wiesz, co mam na myśli) a mięśniami i jędrnością dzięki bardzo droga koleżanko za naoczny pokaz i motywację  i potem zobaczymy, co waga pokaże , cm zmierzę dopiero 01.09

 Wow, komp się naprawił i mam znowu "ć" po długiej nieobecności
jeszcze tylko 6 dni roboczych i urlop, a roboty trochę mam, więc trzeba sprężyć 4 litery i nie ma to tamto, a dzialać!!!!

no to miłego wieczorku