jest kolejny sukces!!! minus 1,3 kg (ciekawe kiedy będą zastoje)
Krok milowy osiągnęłam tydzień szybciej niż zakładano, super:-)
teraz jestem na siebie podwójnie zła, bo trzeba było mi wykupić dietę już w marcu, bo wszystko wskazuje na to, ze to kwestia organizacji (i nastawienia też)
dobra idę na śniadanie:-) syna się pozbyliśmy, ale córa dzisiaj pospać nie dała....
Miłej sobotki Kochaniutkie
Isengard
6 października 2012, 22:44Gratulacje, oby tak dalej!
karamija77
6 października 2012, 08:15Lepiej późno niż wcale, a jeśli jeszcze takie efekty to w ogóle tylko się cieszyć! Brawo! Smacznego :)