no wreszcie trochę spadło 0,7 kg więc całkiem nieźle, jestem zadowolona.
trzymam się założonych ram i powracam do regularnych cwiczen. Teraz tylko wystarczy mi powiedziec (i zrobic) tylko tak dalej, a wkrótce ujrzę wymarzoną 5 z przodu
byłam dziś u fryzjera, ale nie do końca jestem zadowolona.... cóż tak bywa. trochę za krótko mnie obrzępoliła, ale cóż odrosną... i nie do końca jestem przekonana co do kolrou, zamiast balejarzu zażyczyłam sobie kolor na całe włosy, i chyba blondy zbyt dobrze na moich włosach nie wychodzą.... ale zobaczymy po paru myciach....
no dobra zmywam się, miłej sobotki
.Kicia.
25 stycznia 2013, 14:42super 0,7 to sporo
deli9997
21 stycznia 2013, 11:42No właśnie miała prowadzić coś o odchudzaniu, książkę pisać. Regularne ćwiczonka u ciebie- to lubię :)
dukanka1985
20 stycznia 2013, 12:46super, gratuluję spadku wagi, konsekwentność zawsze nas wynagradza :)
rookery
19 stycznia 2013, 14:10Tak trzymaj. ; )