nadszedł ten czas, by podsumować to, co się dokonało. Wczoraj minęły 2 miesiące odkąd rozpoczęłam dietę? nie raczej nowy styl odżywiania i może w ogóle życia - mam w kazdym bądź razie taka nadzieję Dokładnie 9 listopada rozpoczęłam dietę smacznie dopasowana Vitalii i choc nie przestrzegałam jej dokładnie osiągnęłam rezulat 5,5 kg - wiem, że to nie jest oszałamiający wynik jak na 2 miesiące "zmagań", ale im wolniej sie chudnie tym mniejsza szansa powrotu do pożegnanych kilogramów:-) Nogdy tyle czasu nie dietowałam i niegdy nie osiągnęłam takich rezultatów w odchudzaniu (zawsze było to ok.2-3 kg, ale kiedys wiecej nie musiałam zrzucać hihi). Abonament diety kończy mi sie w piatek już go nie przedluzam, bedę po prostu bazować na tym co do tej pory ulożyła mi Vitalia i na tym, co akurat mam w lodówce. Dodatkowo nauczyłam sie planowac sobie posiłki i rano układam sobie w myslach co dziś zjem i o jakiej porze. Jem teraz regularnie co 3 godziny, dzieki temu nie mam ochoty na słodycze. Oczywiscie, praktycznie co weekend jest jakiś grzech, a to ciasto, chipsy lub jakieś drinki, ale powiem Wam jedno : nie sa to takie ilości jak kiedyś (przede wszystki chipsów i ciasta) i staram się aby taka przekąska "zastapiła" mi posiłek - w sensie kalorycznym, gdy zjem cos ponadprogramowego ide to wyćwiczyć. Tak więc efekty pewnie byłyby bardziej spektakularne, gdyby nie te weekendowe grzeszki, ale i tak jest super!
Aha i co najwazniejsze, w końcu z powrotem zebralam sie w sobie i regularnie ćwiczę, nie za duzo pewnie dla niektórych 2-3 razy w tygodniu, czasem 4, ale mięśnie brzucha i nóg mam jak stal , naprawdę!!!!
na koniec mojego podsumowania stwierdzam i oświadczam wszem i wobec, że bedę nadal kontynuowała to co robie teraz, by efekty były jeszcze lepsze, a to co do tej pory osiągnęłam, żeby nie zostało zaprzepaszczone :-) Niech żyje zdrowe odżywianie i ruch hip hip hurraa!!!!
nidzelne buziaki dla wszystkich!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!