hej, moja waga dziś rano zrobiła mi psikusa...ale dodam prawdziwego psikusa, jacie od wczoraj pokazała 1kg mniej....szok,,,
od razu dzieci weszły po kolei na wagę i ich waga jest taka sama, czyli prawidłowo waży...haha to co się dzieje....
no ale cóż pewnie jutro się obudzę i będzie więcej, ale co tam..najważniejsze że wszystko w mojej zmianie żywienia jest w porządku i z tego jestem dumna...
eh... już nie mogę się doczekać 9.10 lecę z dzieciakami do Polski, nawet nie wiecie jak bardzo się cieszę, życie na "wygnaniu" jest łatwiejsze jeśli chodzi o finanse(przynajmniej dla nas, bo w Polsce nam się nie przelewało) ale jest okrutne jeśli chodzi o tęsknotę...masakra... są chwile że chciałabym wrócić.... eh... powalone to wszystko... smutne...
ale dobra...pożarłam dziś grillowaną cukinię, do tego udko...boże jaka cukinia jest zaje...fajna :-) mniam mniam...
dobra dziewczyny trzymajcie się ciepło, pozdrawiam